Projekt denko : październik 2017

Hej!

Postawiłam sobie, że przynajmniej do końca roku będę zużywać kosmetyki, zanim otworzę następne - wzięłam się więc za końcówki i produkty, które gromadziłam. Narazie idzie mi naprawdę super, ograniczam też zakupy, więc jest mi łatwiej :D Dacie wiarę, że to przedostatnie denko w tym roku?


1. Pudry sypkie Wibo Banana i Paese ryżowy



To tylko dwa produkty z kolorówki, ale mega się cieszę! Ostatnio moje zapasy z szuflady makijażowej coś słabo się uszczuplały, a przecież na rynek wchodzi tyle wspaniałości.. Puder z Paese był ze mną bardzo długo, choć nie używałam go codziennie od jakiegoś czasu. Porównałam go niedawno z pudrem z Ecocery ->klik 
Pudru banana używałam pod oczy i.. tęsknię za nim! Wyglądał naprawdę ładnie pod oczami, choć mógł trochę 'żółcić'. Aktualnie pod oczy ląduje rozsławiona Laura Mercier, ale szczerze.. wolałam Wibo :D Recenzja -> klik

2. Tydzień maseczkowy na instagramie


Naprawdę mega podobała mi się ta akcja! Już tłumaczę.. zorganizowałam na instagramie konkurs, a do wygrania było 11 maseczek. Podczas jego trwania, przez tydzień, codziennie pojawiała się recenzja jakiejś maseczki! Dwie z nich nie były jednorazowe i nie skończyłam ich jeszcze.
Recenzje do tych produktów :
Aa, laser rosjaśniający - >klik
Vianek, normalizująca maseczka do cery tłustej i normalnej - >klik
Sephora, maseczka na usta - > klik
Lavera, organiczna maseczka z różą - >klik
L'biotica, plastry na pięty - >klik
Chętnie kiedyś znów zorganizuję coś podobnego - co Ty na to?

3.Vianek, odżywczy krem pod oczy i próbki



Ah, cóż to był za świetny krem! Nawilżał, odżywiał, a jednocześnie był leciutki.. :) chętnie do niego wrócę gdy znów zawitają do nas ciepłe miesiące. Pisałam o nim tutaj - > klik. Nie wiedziałam co kupić w zastępstwo i przejrzałam swoje zapasy, gdzie znalazłam 4 próbki różnych kremów pod oczy, jednak..
Botolift z Mincer zrobił mi masakrę pod oczami, sięgnęłam po niego tylko raz i to w niewielkiej ilości.. Szczypał tak, że musiałam iść go zmywać.
Clinique smart custom-repair spisał się nieźle, ale jego skład to tablica Mendelejewa i silikony.. Poza tym zdarzyło mi się po nim lekkie szczypanie, a to dla mnie jest nie do zaakceptowania.
Lancome visionnaire yeux był spoko, ale miał pełno drobinek, które miałam później na całej twarzy.. Dziwne zjawisko.
Dr irena Eris Algorithm spisał się chyba najlepiej, miał też najkrótszy skład. Żelowa konsystencja była naprawdę przyjemna, ale to nie do końca to, czego szukam na okres jesienno-zimowy. Plus za mega szybkie wchłanianie!

4. Płatki kosmetyczne i ręczniczki



 Płatki i ręczniczki z Tami uwielbiam i dokupuję je już regularnie. Tanie, dostępne w Rossku i przyjemne - czego chcieć więcej? :) Te drugie płatki to jakieś randomowe, nie wspominam ich jakoś szczególnie

5. Mini żel pod prysznic i próbka perfum



Ten mały żel przyleciał do mnie z Grecji i uratował mnie, gdy akurat w zapasach w mieszkaniu nie miałam żelu, bo wywiozłam wszystkie do rodziców. :D Zużyłam go z przyjemnością, pachniał przepięknie cytrusami :)
Gabrielle od Chanel chciałam powąchać w perfumerii, ale nie było testera. Pachną pięknie, choć to niekoniecznie zapach, który lubię ''nosić'', bo kojarzy mi się raczej z dojrzałą, nowoczesną kobietą.

6.Oblepikha Siberica odżywka rokitnikowa intensywnie nawilżająca i Biofficina Toscana maska naprawcza



Rokitnikowa była swietna na co dzień, lekka, ale nawilżająca wystarczająco. Miała dość rzadką konsystencję, wiec nie była szalenie wydajna. Teraz mam ochotę na maskę z tej serii :) Pisałam o niej tu -> klik
Maska Biofficina Toscana mnie szczerze zauroczyła.. Przy pierwszym spotkaniu zraził mnie zapach, ale to co ona robiła na moich farbowanych wysokoporach - no wow! Lśniły, nie uciekała z nich wilgoć, były miękkie, nawilżone, znów lekko się kręciły. Ah, na pewno do niej wrócę! Kosmetykom Biofficina Toscana poświęciłam cały post - >klik

7. Dezodoranty 



Wspominałam już, że starałam się powykańczać końcówki. Takim sposobem w tym denku znalazły się aż trzy dezodoranty :D Stress protect z Nivea niezły, ale nie ma wow więc raczej nie planuję do niego wracać. Za to active shield z Rexony bardzo lubię, kupuję na zmianę z moim ulubionym invisible z Nivea :)

8.Ziaja, pasta liście manuka i Evree, różany płyn micelarny



Pasta z Ziaji była ze mną aż za długo. Lubiłam ją, moja buzia była po niej gładziutka, ale nie wrócę do niej.. Staram się teraz eliminować wszelkie peelingi z plastikiem ze swojej pielęgnacji. Płyn micelarny z Evree za to okazał się mega zawodem, a po mojej miłości do toniku z tej serii spodziewałam się czegoś fajnego. Niestety mnie szczypał, a zmywał średnio.. Recenzja tu ->klik

9. Batiste, suchy szampon marrakech



Te suche szampony ratują mnie w tygodniu i zawsze muszę je mieć w łazience. Ta wersja zapachowa była przyjemna, choć później męcząca :)

Liczę, że w przyszłym miesiącu będzie tu więcej kolorówki! :D


Buziaki
Oktawia

26 komentarzy:

  1. Uwielbiam suche szampony i zawsze mam jakiś pod ręką, tak na wszelki wypadek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szampony batiste bardzo lubię, choć faktem jest to, ze ich zapach na dłuższą metę mdli.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne zuzycie, ja też staram się najpierw pozużywać zanim otworzę coś nowego. Czasami mi się nie udaje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam lepsze i gorsze miesiace, ale odkad mam mniej wolnego czasu na latanie po sklepach jest lepiej :D

      Usuń
  4. Na bananowy puder od Wibo poluje już od dłuższego czasu i zawsze jest wykupiony ehh :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama chcialam sobie kupic go jeszcze raz i ciezko jest go dostac :( ale warto zapytac w Rossku, bo czasami kamuflują niektore kosmetyki w szafach:D

      Usuń
  5. puder bananowy naprawde im sie udał :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładne denko! Jeżeli Wibo wygrywa z LM to koniecznie muszę wypróbować ten puder! Może być moim nowym hitem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Skąd ja to znam - u siebie zgromadziłam takie zapasy, że też ostatnio postanowiłam ograniczyć zakupy i używać tego, co mam, bo terminów ważności oszukać się nie da.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oba pudry bardzo mnie ciekawią i kiedyś w końcu będę musiała je wypróbować :) Na Wibo polowałam ostatnio, ale nigdzie go nie było. Pastę z Ziaji mam i lubię, a krem pod oczy Vianka miałam w wersji nawilżającej i byłam bardzo z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Znam kilka kosmetyków :) Puder z Paese bardzo lubię, też zawsze tak długo mi służą - ostatnio opakowanie miałam prawie 2 lata :O Pamiętam też pastę z Ziaja Liście Manuka - lubiłam ją, ale ostatnio do niej nie wracam, bo znalazłam lepsze kosmetyki :) Krem z Vianka sama niedawno skończyłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja swoj mialam podobnie - nie wiem jak to sie dzieje, ze on jest az tak wydajny! Ja z Ziaja mam podobnie, a do tego ma kawalki plastiku, wiec zaden efekt nie jest tego wart :D

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. u mnie tez zawsze niewiele, a tu nagle szal w poprzednim miesiacu :)

      Usuń
  11. Lubię suche szampony Batiste :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Co za denko! Jak zobaczyłam dwa pudry to mi kopara opadła.. mistrzyni ! Maseczki Lavera są genialne.. Miałam niedawno tę z różą 😁 krem z pianką mam zapewne w formie próbek.. muszę w końcu sprawdzić skoro tyle osób zachwala 😁 szampony Batiste również są mi znane.. choć obecnie żadnego nie posiadam 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. az dwa, ale troche to trwalo :D jednak teraz koncze wszystko to, co moge :D wole tak, niz mam otwarte 10 rzeczy i zadna mi nie schodzi.:P

      Usuń
  13. Nie przepadam za tymi dezodorantami Rexony. Nie przekonuje mnie ich zapach

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetykowy Zawrot Glowy , Blogger