Sio Natural i Sio żel po ukąszeniu - dwa produkty niezbędne na letnie wycieczki

Hej!

Z czym kojarzy wam się lato? Mi zdecydowanie z wakacjami, ciepłymi i długimi dniami, z czasem spędzonym ze znajomymi nad morzem, jeziorem, w lesie.. ah! Jednak są rzeczy o których nie warto zapominać w takich momentach, a jedną z nich jest na pewno ochrona przed insektami. Bo kto z nas nie wracał z weekendowego wyjazdu cały w bąblach choć raz? :)



W te wakacje towarzyszy mi, mojej rodzinie i przyjaciołom duet Sio, który zdążyłam już porządnie przetestować. Tak naprawdę to się z tą dwójką nie rozstaje ostatnio i ciągle trzymam te produkty w torebce, bo zajmują niewiele miejsca. Były już ze mną w lesie, na spacerze w parku, na grillu, na imprezie w plenerze i nad morzem :) Sprayem pryskałam siebie, przyjaciółki, siostrę, rodziców.. a żel pożyczała ode mnie przyjaciółka. Oczywiście każdy kto produktu użył musiał wyrazić mi swoją opinię. :)

Sio natural


Może i sam design nie zachwyca, ale butelka jest bardzo praktyczna! Przede wszystkim jest dość płaska, a na środku ma wcięcie, dzięki czemu naprawdę wygodnie się ją trzyma. Jest też bezproblemowa w przechowaniu, bo zmieści się nawet w małej torebce czy plecaczku dziecka.


Aplikator rozpyla ładną, sporą mgiełkę, dzięki czemu nie jesteśmy opluci płynem.. :D Działa sprawnie, ani razu nie zdarzyło mi się, żeby się zaciął.
Zapach, który towarzyszy aplikacji jest dość świeży, jakby cytrusowy i dość mocny. Ulatnia się na szczęście bardzo szybko, a sam produkt można stosować już u dzieci od 1wszego miesiąca.


Preparat chroni nie tylko przed kleszczami i komarami, ale również przed mrówkami, meszkami i osami! Dzięki olejkom eterycznym posiada zapach nieprzyjemny dla owadów, a przy tym jest łagodny i nie zawiera substancji biobójczych ( jeśli nie wiecie co to - polecam wygooglować!). Spray stosujemy bezpośrednio na skórę , szczególnie na odkryte części ciała.


W składzie znajdziemy pantenol, i dzięki niemu skóra po użyciu tego preparatu faktycznie nie jest przesuszona. Co mnie pozytywnie zaskoczyło to również fakt, ze się po nim nie kleje i nie świecę, a skóra jest przyjemna w dotyku. Działa również ochronnie, bo z żadnej z imprez czy wypadów nie wróciłam z bąblami, pytałam też znajomych i rodziców - u nich również nic, lub pojedyncze ugryzienia.

Preparat kosztuje mniej niż 10zł, można złapać go w aptekach lub na stronie producenta(klik)  (z kodem ''kosmetykowyzawrotglowy'' jest 10% taniej i..obowiązuje na wszystko :D)

Sio żel po ukąszeniu 


Może i sam wygląd opakowania nie zachwyca, ale jest ono jednym z najbardziej przemyślanych jakie znam. Po pierwsze, jest małe - mieści się nawet w kieszeni spodni. Jest ono wykonane z materiału, który można nacisnąć, ale nie zgniecie się nawet na dnie torebki.

 
A po drugie - ten aplikator! Ile razy zdarzało wam się wylać 1/3 opakowania żelu na jedno ukąszenie? Bo mi zdecydowanie wieeele razy.  Dzięki tej końcówce żel nakładamy bezpośrednio na ugryzione miejsce i nie ma mowy o nałożeniu za dużo.


Żel łagodzi miejsce ukąszenia, ponieważ zawiera mentol, wyciąg z rumianku i pantenol. Przynosi szybką ulgę, ponieważ chłodzi i zmniejsza uczucie swędzenia i pieczenia. :) Efekt jest naprawdę przyjemny i można choć na chwilę zapomnieć o swędzących bąblach. Oczywiście ulga nie utrzymuje się wiecznie, ale na jakiś czas jest spokój! Mam też wrażenie, że ukąszenia szybciej znikają, albo ja ich po prostu po tym żelu nie rozdrapuje.. :)

Żel kosztuje 7zł i można go kupić na pewno na stronie Ziołoleku (klik) - > ze zniżką na ''kosmetykowyzawrotglowy''


Sama szukam często czegoś tańszego na komary, co działa i jest łatwo dostępne! :) Te preparaty zdecydowanie zdały u mnie test i psikałam się  sprayem nawet podczas robienia tych zdjęć. Na szczęście po powrocie do domu nie musiałam używać żelu! :D 

Dajcie mi znać czego wy zazwyczaj używacie!

Zdjęcia wykonała moja przyjaciółka <3
Wpis powstał we współpracy z marką Ziołolek, ale nie miało to wpływu na moją opinię. 

Buziaki
Oktawia

14 komentarzy:

  1. Ostatnio, jakoś nie zdarzało mi się po tego typu produkty sięgać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczesciara! :) ale zawsze warto miec takie produkty w torebce czy chociaz w domu

      Usuń
  2. Żel po ukąszeniach może i tak, ale olejki eteryczne są zakazane u dzieci, przynajmniej do pierwszego roku życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam dzieci i nie siedzę w temacie, tu przytoczyłam tylko to, co pisze producent. Nie chcę domniemywać, ale jeśli są wątpiwości warto konsultować je bezpośrednio z producentem - zdrowie dzieci jest zawsze najważniejsz!

      Usuń
  3. W ciągu ostatnich trzech dni tak mnie pogryzły owady, że marzą o opisywanym przez Ciebie żelu. Mam pół kostki spuchnięte :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skuś się! Łatwo dostępny, tani i nie wylewa się go połowa na noge! a do tego działa.. ostatnio tez mnie mocno pocięly komary ;/

      Usuń
  4. Oooo teraz by mi się to przydało :D W Niemczech praktycznie nie ma komarów (przynajmniej w mieście) więc odwykłam. Teraz, podczas wizyty w PL zostałam TAK pogryziona że mam dość :/
    Używam Autan, choć rewelacyjne nie jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam na wyjezdzie i o ile w Chorwacji nie ma praktycznie komarow, tak wrocilismy do Polski i.. tez się zapomniałam :D musiałam sie ratowac zelem!

      Usuń
  5. Przydałby mi się taki poręczny spray do torebki. Ostatnio zapomniałam cokolwiek zabrać nad jezioro i bardzo potem tego żałowałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe i przydatne i faktycznie ten aplikator to świetne rozwiązanie :D Odpukać... w tym roku komary się jeszcze do mnie nie dobrały

    OdpowiedzUsuń
  7. Póki co , uniknęłam pogryzienia, ale takie produkty są zawsze potrzebne

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze jest wiedzieć jak działać po ukąszeniu owadów, kleszczy itd. Dobrym sposobem np. po ukąszeniu kleszcza zbadać go, aby wiedzieć i mieć pewność jakie choroby przenosi. To na pewno ułatwi nam drogę w dalszym leczeniu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Na szczęście prepraraty przeciw ukąszeniom kleszczy są coraz skuteczniejsze, dzięki czemu można uniknąć samego ukąszenia. Żel o którym piszesz chętnie wypróbuję w razie ukąszenia kleszcza.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetykowy Zawrot Glowy , Blogger