Pielęgnacja włosów włoską marką Biofficina Toscana
Hej!
Pielęgnacja włosów to dla mnie przyjemność i coś, co już mi weszło w krew. Odkąd pamiętam nakładam odżywkę/maskę oraz serum. Ostatnio staram się poszerzać moją wiedzę na temat włosomaniactwa i stawiać na produkty dopasowane do moich włosów, oraz wysokojakościowe.
O marce Biofficina Toscana nigdy wcześniej nie słyszałam i.. żałuję, że odkrywam ją tak późno! Jest to włoska firma, która od samego początku szukała składników z lokalnych upraw. Warto dodać, że mają one określone pochodzenie oraz zgodność z certyfikatami produktów organicznych. Kosmetyki są wegańskie, posiadają certyfikat ICEA (Włoski Instytut ds. Certyfikacji Etyki Środowiskowej - warto o nim poczytać) oraz są sprawdzane pod kątem zawartości niklu :)
Przyznam, że choć weganką nie jestem coraz częściej wybieram produkty właśnie dla wegan. Wierzę, że choć tak przyczyniam się odrobinę do nietestowania na zwierzętach.
Oczyszczający szampon do włosów - koncentrat
Przyznam, że na początku go nie polubiłam, bo.. musiałam znaleźć na niego swój sposób! Oczywiście już od pierwszego użycia mieszałam go w buteleczce według podanych na niej proporcji, ale coś mi ciągle nie grało. Za to teraz, gdy mam już 'wprawę' i wiem co i jak, nie mam pojęcia co mi mogło w nim nie odpowiadać :P
Skład :
Aqua [Water], Zinc coco-sulfate, Decyl glucoside, Coco-glucoside, Glyceryl oleate, Glycerin, Epilobium fleischeri extract, Arctium lappa root extract*, Betula alba bark/leaf extract*, Hedera helix (Ivy) leaf/stem extract*, Juniperus communis fruit extract*, Eucalyptus globulus leaf oil*,Mentha piperita (Peppermint) oil*, Tocopherol, Benzyl alcohol, Sorbitol, Myristyl lactate, Benzoic acid, Dehydroacetic acid, Lactic acid, Limonene.
*z upraw organicznych
Szampon jest gęsty i należy rozrobić go z wodą i/lub z hydrolatem (dla wersji oczyszczającej polecany jest rozmarynowy), a następnie spienić. Dzięki tej specjalnej butelce jest to mega łatwe, bo wiemy w jakich proporcjach rozrobić szampon. Ma też precyzyjną, odkręcaną końcówkę, którą dotrzemy bezpośrednio do skóry głowy (nawet przy samej szyi).
Zapach był dla mnie na początku bardzo męczący, bo jest dość specyficzny - ziołowy, kojarzy mi się z lasem! Z czasem przestałam zwracać na niego uwagę i może nawet mi się całkiem podoba? :)
Po umyciu skóra głowy jest oczyszczona i po raz pierwszy mam poczucie czystości jak po szamponie z SLS. Jedynie włosy nie są odbite u nasady, ale zauważyłam też że wszystkie krótsze włoski (baby hair) nie sterczą mi na wszystkie strony - ten efekt gładkości przy skórze głowy bez oklapu szczerze mnie zaskoczył, bo przy żadnym produkcie tego nie zaobserwowałam. Co najlepsze włosy są praktycznie tyle samo czasu świeże, co po 'zwykłym' szamponie!
włosy w świetle dziennym w pomieszczeniu |
Przyznaję się bez bicia, że fanką szamponu bez SLS nie jestem, a raczej nie byłam. Ten nieźle się pieni, porządnie myje, ujarzmia włosy i wyglądają one bardzo dobrze, a oprócz tego zniknął problem ze swędzeniem nad karkiem.
Nie mogę też nie wspomnieć o jego wydajności. Butelka, którą ja mam to wersja 100ml, do której należy wlać 30 ml szamponu +70ml wody (lub +20ml hydrolatu i 50ml wody). Ja jednak wolę rozrabiać sobie to tak co drugie mycie, więc wlewam około 10ml szamponu plus ponad 20ml wody :D Taka mieszanka wystarcza mi właśnie na dwukrotne umycie skóry głowy, a jeśli nie mam na to czasu i myję raz, to po prostu zostawiam to pod prysznicem. Nic się z tym nie dzieje, nie rozwarstwia się, ale przy kolejnym używaniu trzeba ponownie wszystko spienić!
Link do szamponu -> klik
Link do butelki -> klik
Odbudowująca maska do włosów
Z tego duetu to właśnie maski użyłam jako pierwszej. Mój facet stwierdził, że strasznie daje ode mnie ziołami i miętą, a mnie, dokładnie tak jak przy szamponie, męczył ten zapach.. i to tak, że nie mogłam usnąć! :P Na dzień dzisiejszy pachnie ona dla mnie.. przyjemnie! Lekko słodko, trochę jak miętowe cukierki. Na pewno jest to coś niespotykanego i oryginalnego, szczególnie jeśli chodzi o produkty do włosów. :)
Pamiętam, że gdy włosy podeschły byłam w szoku, bo.. widzicie ten skręt?! tak wyglądają praktycznie za każdym razem po tej masce! Nie doczytałam, ale jest to produkt polecany właśnie do włosów falistych i kręconych. Moje, gdy były krótkie (do ramion i lekko za ramiona), kręciły się właśnie w ten sposób, ale teraz są długie i ciężkie, więc taki naturalny lok trzyma się tylko do rozczesania. (zdjęcie włosów wyżej było robione tego samego dnia, po prostu się uczesałam :D)
Skład
Aqua [Water], Behenamidopropyl dimethylamine, Cetyl alcohol, Myristyl alcohol, Olea europaea (Olive) fruit oil*, Salvia officinalis (Sage) leaf extract*, Aesculus hippocastanum (Horse chestnut) extract*, Hedera helix (Ivy) leaf/stem extract*, Thymus vulgaris (Thyme) flower/leaf extract*, Urtica dioica (Nettle) extract*, Glycerin, Xanthan gum, Sorbitol, Mentha piperita(Peppermint) oil*, Salvia officinalis (Sage) oil*, Lactic acid, Benzyl alcohol, Sodium benzoate, Sodium dehydroacetate, Linalool, Limonene, Linalyl acetate.
*z upraw organicznych
Konsystencja przypomina mi rzadki budyń i choć może to porównanie nie brzmi dobrze, to jest to plus! Rozprowadzenie maski równomiernie to jest chwila i ładnie trzyma się włosów. Dodatkowo nawet jeśli zdarzy mi się dojechać za blisko skóry (np koło ucha) włosy nie są tam przeciążone, mimo oliwy z oliwek wysoko w składzie. A skoro już przy niej jesteśmy, to zdradzę wam sekret.. moje włosy jej nie lubią. Ale chyba tylko wtedy, jeśli nakładam ją solo, bo po tej masce NIGDY nie zdarzył mi się puch, bad hair day czy kołtuny.
Włosy zawsze wyglądają po niej dobrze. BA! Wyglądają świetnie - błyszczą, układają się, są idealnie dociążone i sypkie, miękkie i delikatne w dotyku. Mi ciężko by było z tą maską przegiąć, bo moje włosy wpijają wszystko i kochają nawilżanie. Jeśli Ty nie znasz jeszcze swoich włosów pamiętaj o zachowaniu równowagi PEH. :)
Tej maski można używać tak naprawdę w dwojaki sposób.
- Przed myciem/po myciu na około pół godziny (nie dłużej, bo włosy się rozpulchniają) dla głębokiego odżywienia jako maskę
- Po myciu na pięć minut jako odżywkę
Link do maski -> klik
nie widać tego na zdjeciu, ale.. mam przekrzywioną głowę i dlatego włosy są takie 'krzywe' :D |
Produkty marki Biofficina Toscana nie należą do najtańszych. Maska za 200ml kosztuje 47zł, a szampon (koncentrat) za 150ml kosztuje 34zł. Jest to jednak bardzo wysoka jakość i jeśli chcesz zainwestować i naprawdę odżywić włosy, a nie przykryć problem - to jest świetne rozwiązanie.
Post powstał przy współpracy ze sklepem biofemina.pl, który jest wyłącznym dystrybutorem marki Biofficina Toscana. Oczywiście nie jest to jedyna firma w ich asortymencie, ale znajdziecie tam tylko kosmetyki organiczne i naturalne, czyli samo dobro!
A Ty jak dbasz o swoje włosy?
Buziaki
Oktawia
Z tego co się orientuje to żadne kosmetyki produkowane w Europie nie są testowane na zwierzętach :)
OdpowiedzUsuńJeśli zaś chodzi o kosmetyki Biofficina Toscana to jak najbardziej marka mi znana z Włoch i mogę ją polecić.
Co do tego, że są wegańskie to należy sprawdzać w opisach produktów lub oznaczeniach przy opisach dlatego, że część z produktów posiada w składzie produkty pochodzenia zwierzęcego oczywiście pozyskiwane bez szkody dla zwierząt.
Biofficina Toscana dostępna jest w Polsce od ponad roku w kilku sklepach
http://biofemina.pl
http://biolinea.pl
http://glamlook.pl
racja, ale niektore ze skladnikow moga byc spoza UE i wtedy sprawa z nietestowaniem nie jest juz taka prosta :(
UsuńOczywiscie,ze te kosmetyki mozna znalezc jeszcze w kilku sklepach, ale to Biofemina jest dystrybutorem :)
Śliczne włosy! Z chęcią zajrzę do sklepu Biofemina :)
OdpowiedzUsuńnaprawde maja tam same naturalne cuda!
UsuńBardzo ciekawa formuła koncentratu! Twoje włosy wyglądają fenomenalnie po użyciu tego zestawu i zdecydowanie zachęcają do zrobienia małych zakupów. Jestem bardzo ciekawa czy zapach przypadłby i do gustu!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się spotkalam z taka formą szamponu :) a moje wlosy dawno nie byly takie miekkie i lśniące !
UsuńZapach naprawde jest bardzo ziolowy, ale jesli lubisz nuty typu tymianek, szałwia, rozmaryn to na pewno by Ci się spodobał :)
Rewelacyjna jest maska aktywna oraz płyn micelarny red berry !
OdpowiedzUsuńoj przyznaje, ze mam ochote na wiecej i nawet myslalam o tej masce aktywnej :)
UsuńPiękne włosy ! Zazdro :D muszę wypróbować na swoich włosach ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! <3
UsuńNie słyszałam o tej marce, ale masz piękne włosy!
OdpowiedzUsuńdziękuję!<3
UsuńTwoje włosy wyglądają pięknie! Nie słyszałam o tych kosmetykach, ale zaciekawił mnie ten szampon - koncentrat. Ostatnio staram się spieniać szampony przed nakładaniem ich na głowę, więc byłoby to dla mnie wygodniejsze rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńta butelka to super sprawa! Z tym szamponem spisuje sie rewelacyjnie, wiem ile czego nalac. :) choc tak naprawde mozna w niej spienić rowniez inne szampony
UsuńSuper masz włosy ;-)nie znam tych kosmetykow
OdpowiedzUsuńDziękuję! <3
UsuńNie kojarzę tych produktów. Może warto postawić na coś nowego :) a włosy masz cudowne!
OdpowiedzUsuńto cos zupelnie innego, przede wszystkim bardziej naturalnego,, niż prosukty spotykane w drogeriach - mysle, ze warto się skusic! :) DZiękuję!<3
UsuńSkłady mi się podobają i do tego pierwszy raz widzę koncentrat szamponu. Piękne włoski :-)
OdpowiedzUsuńprzy produktach do wlosow staram sie wlasnie umieszczac sklady, bo niektorzy wiedza, czego w nich szukaja. A te sa naprawde super! :)
UsuńDziękuje!<3
nie znam ale chcę mieć. pieknie wyglądaja te Twoje wlosy
OdpowiedzUsuńnaprawde sa warte uwagi, bo moje wlosy ostatnio maja sie swietnie! Dziękuję :)
UsuńAle masz piękne włosy <3
OdpowiedzUsuńZ chęcią dołaczam do obserwatorów :)
Dziękuję <3!
UsuńCzasem przeglądam stronę Bioofficina, mają dużo ciekawych produktów. Zazdroszczę pięknych włosów. Dążę do takiej długości jaką ty masz, ciekawe czy mi się uda takie wyhodować.
OdpowiedzUsuńto prawda, najchetniej przetestowalabym wszystko! :)
UsuńDziękuję!<3 trzymam kciuki za twoje wlosy :D
Nie znam tej firmy, ale zaciekawiłaś mnie tymi produktami. Nigdy nie słyszałam o koncentracie do robienia szamponu, zawsze kupuję gotowce. A fale po masce są naprawdę ładne :)
OdpowiedzUsuńtaki koncentrat to fajna sprawa, bo zajmuje niewiele miejsca:)
UsuńDziękuję! <3
Masz piękne włosy! Tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńCo do samych produktów to ja chyba jestem zbyt leniwa, żeby jeszcze samemu je rozrabiać.
Choć ten skręt.... eh moje włosy też się kiedyś tak (a nawet bardziej) same kręciły gdy jeszcze były zdrowe i nie rozjaśniane ;p
Btw w tytule wpisu "uciekło" ci "w" ;)
Dziękuję! <3
Usuńjasne, to nie jest rozwiazanie dla kazdego :) a skręt po masce jest naprawdę mega! choc moje wlosy tez ''nie pamietaja'' juz jak się krecic, bo sa ciężkie i wlasnie rozjasniane :) dlatego tym bardziej sie zdziwilam tymi lokami.
Pierwszy raz słyszę o tej marce, ale zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńwarto się zapoznać z ich asortymentem :)
UsuńW czwartek zamówiłam koncentrat volumizing i maskę volumizing oraz peeling do twarzy. W piątek kosmetyki już były u mnie :) Po weekendzie stosowania czyli dwa razy mogę powiedzieć że: włosy pięknie pachną (zapach cytrusowy), super się rozczesują, rewelacyjnie się układają i nie są przyklapnięte :D Jestem mega zadowolona z zakupu! Dziękuje za polecenie :*
OdpowiedzUsuńja sama się zastanawialam nad koncentratem z serii volume :) a takie komentarze to miód na moje serce! Dziękuję za zaufanie i cieszę się, że jesteś zadowolona z zakupu! <3
UsuńNie słyszałam nigdy o tych kosmetykach, a wydają się być naprawdę fajne. Obserwuję i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńsą świetne! :)
UsuńCo się stało z twoim IG :(?
OdpowiedzUsuńmega mi miło, że pytasz! :) dezaktywowałam konto na dobę, bo moje zasięgi to była porażka. Liczę, że to pomoże i znów wszyscy będą widzieli moje posty :) Wracam dziś<3
Usuń:*
UsuńPiękne włosy :) Nigdy nie słyszałam o tej marce ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! <3 czas to zmienic :D
Usuń