Projekt denko : Czerwiec 2017

Hej!

I pół roku za nami.. zanim się nie obejrzę będzie znowu Sylwester. W czerwcu zużyłam naprawdę sporo(objętościowo :D), przynajmniej jak na mnie, kosmetyków i dlatego nowości też było więcej niż zazwyczaj(klik), a przynajmniej tym się usprawiedliwiam...

1. Suchy szampon Batiste cherry i Olej ze słodkich migdałów Nacomi



Uwielbiam te suche szampony(klik), te małe wersje są idealne w podróży!  Wiśniowy miałam już kilkukrotnie i według mnie jest bardzo przyjemny.
Olej ze słodkich migdałów ma tutaj pipetę od serum do twarzy z Bielendy.. po prostu było mi tak wygodniej :) Moje włosy go bardzo lubiły, ale chcę spróbować teraz czegoś innego - przymierzam się do Macadamia lub Awokado :D

2. Żel pod prysznic berries and crean Zingy i żel do golenia dla skóry suchej Satin Care od Gillette



Jak ten żel pachniał! Ah..Kupiłam go będąc na Wyspach Brytyjskich w Bootsie(klik), u nas niestety go nie ma. Świetny pod każdym względem, a do tego w bardzo przystępnej cenie. :)
Te żele do golenia zużywam regularnie(klik), bardzo je lubię - zmieniam tylko wersje. Ta pachniała bardzo przyjemnie.

3. Krem moisture surge i płyn dwufazowy take the day off - miniatury Clinique



Bardzo lubię te firmę - większość produktów mi się sprawdza. Takie maluchy lubię zabierać w podróż, ale są też fajne jeśli nie jest się pewnym. Krem wystarczył mi na kilkanaście użyć, był zaskakująco wydajny, a żelowa konsystencja to coś, co naprawdę lubię! Przy tym przyjemnie nawilżał. :) Dwufazówka za to mega mnie zaskoczyła. Stronię od takich produktów, bo później mam całe tłuste powieki i czuję dyskomfort. Tutaj tego nie było, a płyn zmywał super i nie szczypał w oczy.

4.Łagodne chusteczki oczyszczające 3 w 1 do skóry suchej Rival de Loop, próbka kremu Topialyse SVR, próbka kojącego kremu CC do skóry wrażliwej od Mincer Pharma

 


Chusteczki kupiłam do zmywania podkładu i swatchy z dłoni, były bardzo przydatne gdy np robiłam zdjęcia do postu o palecie Wibo (klik). Na twarzy użyłam ich raz, ale nie spisały się za bardzo, poza tym że nie szczypały. Za to na dłoni usuwały wszystko. Na pewno zaopatrzę się w takie chusteczki ponownie, ale nie wiem czy akurat w te konkretnie. :)
Krem CC okazał się turbo żółty i jakoś nie zachęcił mnie do dalszych testów. Z próbki mogłabym się pomalować jeszcze z raz, może dwa, ale leci do kosza.
Próbki kremów od SVR zużywam regularnie, bo mam ich całkiem sporo. Dostałam kiedyś cały pliczek. Ta wersja jest całkiem okej, nie przekonuje mnie jednak do pełnowymiarowego opakowania.

5. Bardzo delikatny szampon micelarny Mixa baby i odżywka Oil Care Isana



Ten szampon to mój hit! (klik)Uwielbiam go, zużyłam już kilka opakowań. Jest bardzo niewydajny, ale w tej cenie mu to wybaczam. Będę do niego wracać częściej. <3
Ta odżywka(klik) to też mój aktualny hicior, tak samo jak maska z tej serii (klik). Odżywki jest więcej i mogę jej spokojnie używać przy każdym myciu, a włosy po niej są takie mięciutkie i błyszczące<3

6. Maska w płachcie For Angry Cat Skin79 i nawilżająca maska na stopy w formie skarpetek Cettua



Maska Zły Kot (klik) naprawdę spisała się nieźle, to też fajna opcja na babski wieczór, bo wygląda ekstra! Z chęcią przetestuję też inne maski z tej serii.
Skarpetki(klik) były świetne, a nawilżenie nie ustąpiło na następny dzień. Zaopatrzę się w nie we wrześniu, bo wybieram się na wesele.

7. Tusz Studio Lask od Miss Sporty, regenerujące serum do stóp Evree i próbka kremu z filtrem Cleanance Avene



Tusz(klik) wyrzucam, mimo że jest go jeszcze z połowa. Zupełnie mi się nie sprawdził..
Serum do stóp bardzo lubiłam, coś jeszcze bym może z niego wycisnęła, ale już jest jego czas - lekko pozastygał i nie chcę go używać. Być może wrócę do niego na zimę.
Ten filtr był całkiem okej, ale ostatecznie zdecydowałam się na Iwostin. (klik)

Jest tu coś co znasz lub planujesz kupić? :)

Buziaki 
Oktawia

18 komentarzy:

  1. Olej z Awokado z Nacomi jest super, więc polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie dość dużo zużyć. Odżywkę z isany też miałam i była dla mnie dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię suche szampony Batiste :-) Ale tego zapachu jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam kilka z tych kosmetyków :D Batiste lubię i wiśniowa wersja to chyba jedna z moich ulubionych - na równi z Oriental i Eden :D Miałam też ten żel do golenia z Gillette i bardzo je lubię, ale częściej sięgam jednak po Baleę - ich zapachy są dla mnie bardziej zachęcające :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak! te dwie rowniez lubie :) ja Balei nie mialam okazji sprobowac, a ze Szczecina mam naprawde blisko do Niemiec :D

      Usuń
  5. Suchy szampon Batiste i odżywkę z Isany - dobrze znam i uwielbiam :) olej ze słodkich migdałów również miałam ale przez strasznie słodki zapach, który mi nie pasował oddałam go siostrze :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi zupelnie nie przeszkadza ten zapach :D praktycznie go nie czulam

      Usuń
  6. Bardzo lubię szampony Batiste :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak czas szybko leci :) Dobrze sobie go umilać dobrymi kosmetykami :D Ja w planach mam w końcu zakup maseczek koreańskich :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się czaję na te prawdziwe, sprowadzane prosto z Korei ;)

      Usuń
  8. U mnie suche szampony w ogóle się nie sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetykowy Zawrot Glowy , Blogger