Jajeczka EOS - coś więcej niż nawilżenie

Hej!

Na punkcie Eos'ów oszalały kobiety na całym świecie! Gdy wchodziły na rynek było to coś zupełnie nowego - piękne zapachy, różnorodność, smak i.. ciekawy wygląd. Do tego są to produkty w 100% naturalne, a w 95% organiczne. Każdy balsam zawiera masło shea, olejek jojoba i witaminę E. Jest bezpieczny dla osób chorych na celiakię, ponieważ nie zawiera glutenu, wolny jest także od parabenów i wazeliny.

 

To chyba wygląd zapewnił Eosom tę sławę. To zawsze coś innego w kosmetyczce, a do tego różnorodność kolorystyczna sprawia, że możemy wybrać balsam chociażby pod kolor torebki :) Samo opakowanie jest bardzo fajnie przemyślane. Spłaszczenie na dole pozwala nam postawić balsam na toaletce czy w łazience, a wgłębienie w połowie jest idealnie na kciuk - dzięki temu łatwiej jego go otworzyć i trzymać.



Wypukła forma balsamu (właśnie tego ''jajeczka'') pozwala nawilżyć obie wargi przy jednym pociągnięciu i moim zdaniem jest to bardzo wygodne. Każda wersja bez problemu sunie po ustach zostawiając je fajnie błyszczące i wygładzone.



Ja przerobiłam już wszystkie dostępne u nas wersje, a w swojej kolekcji mam aktualnie osiem wariantów i skupię się tylko na nich. Mimo, że jest to jeden produkt to znacznie różnią się od siebie również poziomem nawilżenia. Dlatego nie warto ich skreślać po pierwszej nieudanej próbie :)




mleko kokosowe (różowo -biały) - raczej nie przypomina mi jakoś bardzo kokosa, więc jeśli chcesz się na niego skusić tylko dlatego, że jesteś kokosomaniaczką możesz się zawieść. Nie jest też najlepiej nawilżający.
wiciokrzew i melon miodowy (zielony) - pachnie i smakuje słodkim melonem, ale mimo wszystko nie jest to ani ciut przytłaczające. Jest jednym z lepiej nawilżających.
wanilia z miętą (niebiesko-biały) - pochodzi z tej samej serii, co wersja mleko kokosowe. Jego zapach jest specyficzny i mi osobiście niezbyt odpowiada połączenie słodkiej, lekkiej wanilii z orzeźwiającą miętą. Nawilża przeciętnie.
mięta (miętowy) - pachnie mocno miętowo i czuć to już przez opakowanie. Jak wszystkie produkty do ust o tym zapachu mrozi i mrowi usta, więc też nie przypadnie do gustu każdemu. Nawilża najlepiej ze wszystkich.
granat z maliną (malinowy) - owocowy, delikatny zapach bardzo mi odpowiada. Jest to jedna z moich ulubionych pozycji, nawilża równie fajnie, co miętowy.
jagody acai (niebieski) - zapach jest niezbyt przyjemny, a już na pewno nie jagodowy - tak samo jak i smak.. Nawilża słabo.
cytrynowy (żółty) - jako jedyny zawiera SPF 15, pachnie bardzo świeżo i lekko, lubię cytrynowe zapachy szczególnie latem. Nawilża całkiem fajnie.
letnie owoce ( koralowy) - pachnie przyjemnie, bardzo owocowo. ale jego smak nie jest już tak fajny. Niestety słabo nawilża.



Niektóre wersje naprawdę nawilżają porządnie, ale nie jest to produkt do mocnego odżywienia, ponieważ nie zostawia nawet tłustej warstwy ochronnej i nie pozostaje na ustach długo. Dla mnie jest to opcja idealna do torebki, często sięgam po nie w ciągu dnia.
Wiele osób twierdzi, że są niewarte swojej ceny, ale to już kwestia indywidualna kto chce i ile może wydać na produkt do ust. Eosy można znaleźć od 20zł za sztukę i kupić je można aktualnie w wielu drogeriach i perfumeriach. Każdy ma 7g, ale przez swoją masełkowatą konsystencje są całkiem wydajne - ja przeciągam po ustach raz.

A Ty znasz te balsam do ust? Który to twój ulubiony?

Buziaki
Oktawia  

18 komentarzy:

  1. Ja miałam raz Eosa, ale mi jakoś nie przypadł do gustu, ale to kwestia indywidualna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie miałam nigdy EOSA, jakoś mnie nie kusilły. 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam mięte - jest w porządku, fajny gadżet, ale nie warty swojej ceny. Mam również krem do rąk i mam te same odczucia. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie one tylko ładnie pachną nic więcej ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o widzisz :D u mnie to tez kwestia wersji zapachowej, bo nie wszystkie sa fjane

      Usuń
  5. To trochę dziwne, że osoba tak zafiksowana na punkcie swoich ust jak ja jeszcze nie miała przyjemności poznać tych produktów. Na temat ich działania powstają już legendy i chyba warto byłoby skonfrontować je z rzeczywistością.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze, a ja się z nimi nie do końca polubiłam. Średnio nawilżały i tak naprawdę niczym poza designem mnie nie zachwyciły :( Szkoda, bo naprawdę liczyłam, że będą super...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fakt, to nie jest produkt, który wychwalam nad niebiosa i tez nie uwazam go za cos, bez czego nie moglabym zyc. :D szkoda, że u Ciebie się nie sprawdzily :c

      Usuń
  7. Ja miałam malinowy i nie doceniłam go w pełni dopóki... się nie skończył ;) Od tamtej pory próbowałam różnych pomadek nawilżających ale żadna nie jest TAKA. Chyba się skuszę ponownie na Eosa. Tym razem albo na melona albo na mięte. Super, że zrobiłaś takie zestawienie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. melon pachnie i smakuje cudownie <3 a mięta jest specyficzna

      Usuń
  8. Miałam kilka wersji i bardzo polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyglądają bardzo fajnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetykowy Zawrot Glowy , Blogger