Co przywiozłam ze sobą z Meet Beauty?

Hej!

To, że konferencja była dla mnie niesamowitym wydarzeniem już wiecie z tego wpisu - >klik :) Naprawdę się cieszę, że miałam szansę być jedną z uczestniczek, poznać wspaniałe dziewczyny oraz zapoznać się z różnymi markami. Pokażę wam jakie upominki otrzymałam po Meet beauty, na warsztatach oraz na stoiskach marek - w większości są to nowości na rynku!



O2skin


O2Skin to nowa, polska marka, która szczyci się dużą zawartością tlenu w kosmetykach. W asortymencie jest aktualnie sześć produktów do pielęgnacji twarzy, ale właścicielka na warsztatach pytała nas czego nam brakuje. (więcej tutaj ->klik)
Ja testować będę aż cztery kosmetyki O2skin : krem na noc, który mam nadzieję, że nie będzie dla mnie za ciężki ; krem pod oczy, który jest kontrowersyjny, bo szczypie po nim okolica pod oczami, ale przez to ma działać cuda ; serum, które chyba jest najbardziej znane ; krem-żel na dzień, który liczę, że będzie się nadawał pod makijaż.
Nie chcę otwierać tych kosmetyków teraz, bo właścicielka mówiła, że zawartość tlenu od otwarcia będzie trochę uciekać. Myślę o teście, gdzie będę na skórę nakładać tylko te produkty - podobno ten tlen ma działać cuda.. zobaczymy we wpisie pod lupą :D
Serum i krem pod oczy dostałam w ramach udziału w warsztatach, a dwa kremy były w widocznej z tyłu tubie w torbie, którą każda z nas dostała na koniec konferencji.


So chic!


Widziałam stoisko tej marki obok O2skin, ale nie miałam okazji zapoznać się z tymi kosmetykami..  Te dwa produkty, wraz ze smyczą, znalazłam w torbie, w tubie z O2skin, więc podejrzewam, że to marka zaprzyjaźniona :)
Szminka ma piękny, głęboki kolor, ale lakier do paznokci raczej mi się nie przyda - wolę hybrydy. Z tego co wypatrzyłam na ich stronie marka ma w asortymencie nie tylko kolorówkę, ale również zapachy. Nigdy wcześniej o tych produktach nawet nie słyszałam. (klik)

Efektima


Tę markę znam z płatków pod oczy i peelingów. Na stoisku marki (klik) były wystawione przeróżne ich produkty, a Pani chętnie opowiadała o kosmetykach. Dostałam trzy mini peelingi, które są nowością, serum antycellulitowe oraz nowe płatki pod oczy, o których już pisałam na instagramie (klik)

Roge Cavaille


Marka ma prawie 100 letnią tradycję, ale na polskim rynku to świeżynka. Na stoisku miałam okazję zapoznać się z olejkami do mycia ciała i powąchać każdy z nich - moje serce skradł aksamitny. Pachnie bardzo delikatnie i z tego co widziałam na ich stronie (klik), jest to bestseller :) Ja ostatnio polubiłam się z olejkami pod prysznic, bo moja skóra po zimie jest lekko przesuszona.

Neess


Markę kojarzę tyle o ile, ale nigdy chyba nic od nich nie używałam. W torbie znalazłam nowość - bazę peel off pod hybrydy, która mam nadzieję okaże się hitem, bo często niestety zrywam swoje hybrydy. Był również lakier hybrydowy, mi trafił się granatowy, oraz dwie ozdoby do paznokci - te jednak były tak duże, że na pewno nie wykorzystałabym ich do ozdobienia swoich paznokci i oddałam je siostrze. 

 
W paczce była również szczoteczka do makijażu, ale ze względu na jej kształt nie wiedziałam do czego mogę jej używać.. Za to moja siostra chętnie ją przyjęła, bo to coś innego i ciekawego. Miałam okazję pomacać sobie pędzle tej marki i powiem wam, że o ile dla takich szczotek nie widzę zastosowań, tak normalne pędzle były bardzo miękkie. Z tego co się dowiedziałam są one robione w tej samej fabryce do Hakuro, ale moim zdaniem byly przyjemniejsze w dotyku.
Dostałam również 30% rabat, z którego śmiało możecie korzystać na stronie - >klik


Pollena Eva
 
Na stoisku tej marki było wykonywane badanie skóry, o którym już wam pisałam w ogólnym poście o Meet Beauty. Wyszło, że potrzebuję nawilżenia i złuszczenia - otrzymałam więc krem przeciwzmarszczkowy na dzień i enzymatyczny peeling. Cieszę się, że krem ma pompkę, a jeśli obserwujecie mnie na instagramie to wiecie, że już go sobie testuję. :) Z tego co wiem te kosmetyki można złapać nawet w niektórych Rossmannach, a na ich stronie internetowej są podane dokładne  adresy sklepów, gdzie można kupić produkty tej marki. (klik)

Bartos


To młoda, polska marka ze świetnymi składami! Z tego co widziałam na stronie internetowej (klik) to wyszły dopiero trzy kosmetyki. :) Mi w paczce trafił się krem odmładzający, o ciężkiej i bogatej konsystencji, więc zostawiłam go mamie. W składzie znajdziemy komórki macierzyste z jabłoni, co wydaje mi się czymś niespotykanym. Szkoda, że go sobie nie zużyję, ale przy cerze tłustej używanie tak bogatego kremu zapewne skończyłoby się zapchanymi porami. Zamierzam jednak użyć go sobie kilkukrotnie od mamy i napisać o nim parę słów na instagramie! Muszę też wspomnieć o tym genialnym opakowaniu, bo.. jest to słoiczek, ale na górze jest coś w stylu pompki - naciskamy i wyskakuje nam trochę kremu. :)

Mediheal



Maseczek nigdy za wiele! Marki nie znam, ale opakowania wyglądają naprawdę fajnie :) Wydaje mi się, że można było te maski kupić w Lidlu, ale jeśli to nie te to mnie poprawcie w komentarzu.

Bio-oil




Produkt kultowy, który można kupić teraz w jeszcze mniejszej pojemności - 25ml! Nigdy nie używałam tego olejku, a mam kilka rozstępów - zobaczymy, czy faktycznie zauważę różnicę ;)


Natura Siberica 


 Ogromny balsam! I niesamowicie ciężki. Markę znam i lubię, a ich warsztaty były najlepszymi i najciekawszymi w jakich uczestniczyłam. Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy o dzikich zbiorach i dlatego z przyjemnością przetestuję ten krem do ciała, który z resztą pięknie pachnie!

Tołpa 


Uwielbiam ich żele do mycia twarzy i choć do samej marki podchodziłam do niedawna z rezerwa, teraz chętnie testuję ich kosmetyki. Myślę, żeby z czwórką ze zdjęcia zrobić pod lupą - co wy na to? Wszystkie te produkty są ciekawe i na swój sposób się wyróżniają. No i peeling jest dość mocno rozchwytywany! :)

Annabelle Minerals


Za wstawienie zdjęcia ze stoiska maki dostałam olejek wielofunkcyjny - wersję stay pure, do cery problematycznej. Zamierzam głównie używać go do masażu twarzy i demakijażu, ale może spróbuję go w każdej z wypisanych opcji! Są jeszcze dwie wersje tego olejku - > klik
W torbie za to znalazłam dwa cienie glinkowe w dość jasnych kolorach - beżowy almond milk i róż milkshake. Wcześniej nie miałam styczności z minerałami i choć sypka forma cieni nie do końca do mnie przemawia, to liczę, że się polubimy.

Pierre Rene 


Markę dobrze znam, choć ich produktów nie miałam lata! Stoisko Pierre Rene było największe, a asortyment był ogromny - pomacałam sobie słynny podkład, sprawdziłam cienie, a międzyczasie dostałam reklamówkę z trzema produktami - tuszem, eyelinerem i czymś do paznokci :)


Na warsztatach z marką i Klaudia Owczarek czekała na mnie torebka, a w środku bronzer, liquid primer (choć nie wiem czym on jest - coś jak duraline, czy bardziej baza pod makijaz?) oraz płynny rozświetlacz. Bronzer ma piękny, chłodny kolor (17 chilly bronze), a rozświetlacz mimo, iż jest różowy wygląda naturalnie. Te trzy produkty to nowości marki, a więcej znajdziecie na ich stronie (klik)


Miyo


To marka siostrzana Pierre Rene, na której stoisku Pan zaproponował, żebyśmy się poczęstowały cukierkami.. Tak oto wyłowiłam ten piękny, różowy cień! Szminkę za to dostałam w paczce z Pierre Rene i ma szalony, fioletowy kolor.


Dużo tego, wiem! Wciąż jeszcze nie porozkładałam tych kosmetyków, bo po prostu nie mam ich gdzie trzymać.. ale część z nich już intensywnie testuję. Spodziewać się możecie pojedynczych recenzji na moim instagramie, oraz kilku wpisów na blogu.

Co Cię najbardziej zainteresowało? A może któryś z tych produktów jest Ci znany? Ja żadnego z nich wcześniej nie testowałam :)

Buziaki
Oktawia

24 komentarze:

  1. Super prezenty. Bardzo ciekawa jestem tego kremu Bartos

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że wszystkie marki bardzo się postarały. Żałuję tylko, że w mojej torbie nie znalazłam kremu Bartos, bardzo mnie zaciekawiła ta marka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja dostałam inną wersję kremu Bartos, ale jak dla mnie jest super ;) Co do kremu pod oczy od o2 skin no po prostu nie mogę go używać. Wiem, że miał być efekt szczypania itd. ale mnie to piecze i boli aż do łez.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bym chyba wolala wlasnie te druga wersje.. :D a krem pod oczy czeka w zapasach - zobaczymy! jak nie dam rady wytrzymac, pojdzie w swiat

      Usuń
  4. Ja od koleżanki dostałam ten pędzel - jestem ciekawa jak będzie się używać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe prezenty, firmy bardzo się postarały :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszysyko wygląda naprawdę ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam kremu O2skin i są naprawdę fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem bardzo ciekawa tej bazy z Pierre Rene :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałam kupić te czarne płatki pod oczy z Efektymi ale nie ma ich u mnie stacjonarnie.. jeszcze :-| Chciałam kupić Moni (mama z różową torebką) i jej do paczki wrzucić a tu lipa.. dzisiaj przejdę się jeszcze raz do Rossmanna :-) (mogę pisać, bo Monia już komentowała.. ha ha ha.. tylko mnie nie wkop :-D
    Olejki do kąpieli też lubię, chociaż na początku dziwnie było używać czegoś co się nie pieni, a teraz piana podczas kąpieli mnie dziwi :-D
    Chociaż staram się być coraz bardziej naturalna.. to jednak hybrydy wygrywają. Po głowie chodzi mi myśl aby kupić jeden (tak! tylko jeden!) lakier ale o jakimś przyjaznym składzie. Aby mieć coś na szybko.. na weekend. Bardzo mnie ciekawią "naturalne" odpowiedniki tradycyjnych lakierów.
    Bartos brzmi ciekawie :-) Spodziewam się wysypu recenzji za jakiś czas i wszystkie chętnie przeczytam :-D
    Annabelle miała cudowne stoisko.. obfotografowane z każdej możliwej strony i pod każdym kątem :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te platki chyba jeszcze nie weszly do sprzedazy! :) A ja sama tez czekam na recenzje kremow (bo byly dwie wersje ) z Bartos, bo sklady sa piekne :)

      Usuń
  10. Też jestem zadowolona z kosmetyków, które dostałyśmy. Najbardziej ucieszyły mnie produkty O2Skin i kremik Bartos, którego jeszcze nie testowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wlasnie ja swoj krem oddalam mamie, bo dla mnie wydawal mi sie za ciezki. Moja cera latwo sie zapycha, wiec musze uwazac z takimi konsystencjami, choc na pewno go od niej sprobuje

      Usuń
  11. fajne produkty. Bardzo cieki mnie ta seria dotleniająca :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Masz teraz o czym pisać! :-)

    Nigdy nie byłam na Meet Beauty. Zawsze wtedy pracuję. ;-(

    OdpowiedzUsuń
  13. Odkąd wróciłam z Meet Beauty prężnie testuję kosmetyki z O2Skin i muszę przyznać, że mi się podobają :) Pokochałam także olejek pod prysznic <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajne kosmetyki dostaliśmy, firmy się postarały ;) Natura Siberica mam czerwony, ale musiałam go odstawić, bo na tą porę jest dla mnie za ciężki, i moja skóra dała mi znać. Kremy o2skin na pewno zostawiam na po lecie, a Bartos pomyśle, bo teraz używam filtrów :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetykowy Zawrot Glowy , Blogger