Projekt denko : listopad 2017

Hej!

Ja się pytam.. jak? Kolejne denko będzie już w nowym roku! Listopad nie był dla mnie łaskawym miesiącem, dużo się działo i odbiło się to na blogu. Niestety postów nie pojawiło się tyle, ile chciałam, ale mam nadzieję, że nadrobię to w grudniu - pomysłów mam dużo! :D z listopadowego denka jestem naprawdę zadowolona, mimo że nie ma tu dużo kosmetyków.. :)



1. Podkład kryjąco-matujący Bell hypoallergenic i Krem Cleanance Hydra Avene 



Oba produkty baaardzo lubiłam. Podkład miałam w najjaśniejszym dostępnym kolorze, 01 i był beżowy. Raczej zakwalifikowałabym go do tych lekkich, na kilka godzin. Nie matował jakoś specjalnie, krycie było średnie, ale.. o na buzi wyglądał bardzo naturalnie, wręcz zdrowo. :) pisałam o nim tutaj ->klik
Krem kupiłam po kuracji kwasami i było cudowny! Nawilżał, zostawiając buzie miękka i dawał poczucie ulgi. Przede wszystkim nie zapychał, po kuracji był idealny, choć później już tak bardziej na co dzień był dla mnie wręcz zbyt nawilżający i zostawiał warstwę. Na pewno kiedyś do niego wrócę. Pisałam o nim tutaj ->klik


2.Płyn micelarny Nacomi i płyn do soczewek ReNu



Ten płyn był mega niewydajny i niczym szczególnym mnie nie zachwycił. Ot, średniak. Zdecydowanie do niego nie wrócę, wolę poszukać czegoś lepszego :D Tutaj wpis ->klik
Płyn do soczewek też nie był fajny, nie domywał i niewystarczająco nawilżał. Zużyłam go, bo nie chciałam wyrzucać.. Kupiłam go w jednej z większych drogerii - albo Rossmann, albo Superpharm. Na pewno do niego nie wrócę.

3.Beautyblender



Fajna gąbka, ale nie zakochałam się w niej bez opamiętania i wciąż z przyjemnością będę testować tańsze odpowiedniki. Nie wykluczam powrotu, ale jak już to jedynie na promocji :) Gąbkę miałam pół roku, więc wynik naprawdę niezły. Cały wpis o niej - >klik

4. Płatki Tami, próbka perfum Mon Guerlain, puder healty balance Bourjois




Płatki uwielbiam i pojawiają się w denku regularnie. Perfumy za to mnie nie zachwyciły, nie moje nuty zapachowe, więc nie mam na nie chciejstwa :D
Puder za to to trochę zapomniany przeze mnie kosmetyk. Kiedyś niesamowicie go lubiłam i skończyłam kilka opakowań. Ma kolor i dodaje krycia podkładowi, wygląda bardzo naturalnie i od razu się wtapia. W dni no makeup lubiłam go nosić solo. Teraz mam cerę dość mocno przetłuszającą się w strefie T i niestety szybko mi schodzi z czoła, ale cery normalne i suche będą zadowolone!

5. Tusz Eveline Celebrities, Carmex tropical i maseczka Cettua rozjaśniająca



Tusz raczej mnie nie zachwycił, trochę się osypywał.. choć efekt dawał fajny, szczególnie jak podsechł. Moja opinia tutaj - >klik
Carmex w sztyfcie to wygodna sprawa, ten był w wersji tropikalnej - słodziutki! Zużyłam go całego, pod koniec zepsuł mi się jedynie mechanizm wykręcający. Nie wykluczam, że złapię go kiedyś przy okazji jakiejś promocji. :)
Maseczkę polecała Maxineczka i jak tylko ją spotkałam, to od razu kupiłam. Przeleżała u mnie trochę, bo mimo wszystko nie mogę się zachwycić maskami w płachcie.. Ta była całkiem fajna, bo przede wszystkim z niej nie ciekło! Efekt nie był wow, ale być może do niej wrócę. Moja opinia ->klik

Cieszę się, że pojawiły się tu kosmetyki kolorowe i w końcu (odrobinę, ale jednak) uszczuplam zapasy. Jestem ciekawa co z moich zużyć znasz :D


Buziaki
Oktawia

16 komentarzy:

  1. super zużycie :) carmex w sztyfcie jest zdecydowanie wygodniejszy od tych w tubce :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaak, nie wylewa się i uzywam tyle, ile potrzebujemy :D

      Usuń
  2. Z tego grona znam carmex, ale miałam wersję w tubce i zdecydowanie się z nim nie polubiłam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten w sztyfcie jest wygodniejszy, a wersja tropikalna pachnie (i smakuje :P) extra!

      Usuń
  3. jeśli szukasz tańszego odpowiednika beauty blendera polecam top choice blender, u mnie sprawdza się bardzo dobrze, a kosztuje może z 10,00 zł

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znma nic z Twoich zużyć, ale jest szansa, ze jeszcze poznam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawde sporo tu perelek i kosmetykow, do ktorych wracam :)

      Usuń
  5. Uwielbiam markę Avene , maja świetne kremy nawilżające i dające uczucie otulania naszej skory co w tym okresie dla mnie jest zbawieniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja planuje poznac wiecej ich kosmetykow z tej serii, bo kremem bylam oczarowana!

      Usuń
  6. Nie miałam żadnego z tych produktów, ale na pewno ten krem z Avene był świetny :) Bardzo lubię kosmetyki tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byl swietny, zdecydowanie! mam ochotę na więcej ich kosmetykow :D

      Usuń
  7. U mnie ta maseczka się nie sprawdziła :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wazne jest, zeby nie pozwolic jej zaschnac. inaczej podrazni skore.

      Usuń
  8. Płatki Tami to u mnie podstawa. Zarówno małych, jak i dużych nie może zabraknąć w mojej łazience :) Ja Beauty Blendera bardzo lubię, ale z równą przyjemnością sięgam po jajko Real Techniques :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię BB, ale tańsze odpowiedniki wcale nie są złe :P

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetykowy Zawrot Glowy , Blogger