Niedziela dla włosów dla zabieganych i leniwych :)

Hej!

Nie sądziłam, że przy okazji wpisu o szczotce (klik) tak wam się spodobają moje włosy - jest mi naprawdę bardzo miło. Swoje włosy farbuję na blond od lat i robię to tylko u fryzjera. Z natury mam jednak włosy falowane, niesforne i podatne na uszkodzenia - to typowe wysokopory, a do tego jeszcze je rozjaśniam.. Aktualnie jestem z nich całkiem zadowolona, chociaż nie jest to stan docelowy - pielęgnacja wymaga czasu i systematyczności. Przynajmniej raz w tygodniu staram się zdziałać coś więcej niż mycie +odżywka, ale tak, żeby nie zajęło to więcej czasu. I uwierzcie, da się!

Nie jestem włosową guru, a to tylko część mojej regularnej pielęgnacji. Jeśli będziecie ciekawe i spodoba wam się post na pewno będę go aktualizować i opisywać również inne etapy w drodze do pięknych, zdrowych włosów!Bez przedłużania... Zapraszam!

1. Porządne rozczesanie



Brzmi banalnie, ale uwierzcie, że to bardzo ważny krok i pamiętam o nim przed każdym myciem włosów. Na zdjęciu włosy po dwóch dniach, już przyklapnięte i bez blasku, oraz ciut spuszone na końcach.

2. Olejowanie

 


Tym razem postawiłam na olej ze słodkich migdałów (klik), który już mi się kończy. Czasami sięgam też po lniany, który można kupić w każdym spożywczym czy w aptece.
Włosy olejuje zazwyczaj na sucho, szczególnie gdy naprawdę nie mam czasu. Wylewam odrobinę na dłoń, rozprowadzam między palcami i przeczesuję włosy. Staram się pokryć całe włosy, ale tak, żeby nie ściekał z nich olej :) umiar jest tutaj wskazany!


Gdy włosy mam już pokryte biorę głowę w dół i kręcę je, a następnie robię koka. Specjalnie z głową w dół, żeby był na czubku. Mam wtedy pewność, że nie wybrudzę ubrań czy kanapy w razie, gdyby coś mi się osunęło. :) Poza tym taką fryzuję najlepiej schować pod czepkiem!


 A co jeśli czepka nie mamy? Zupełnie nic.. Ja nie zawsze go zakładam, szczególnie gdy siedzę z olejem dłużej, bo wkurza mnie ten szelest :)
Naolejowane włosy najlepiej trochę podgrzać suszarką, żeby wszystko lepiej się wchłaniało, ja jednak nigdy tego nie robię. Z takimi włosami siedzę zazwyczaj nie krócej niż dwie godziny, można iść tak spać, ja jednak nie przepadam za myciem włosów rano :)

3. Emulgowanie odżywką




 Świetny sposób szczególnie, gdy macie problem z domyciem oleju. Ten krok nie jest konieczny, ja jednak zawsze go stosuję. Wykorzystuję do tego zazwyczaj odżywki/maski, które okazały się niewypałem tak jak balsam odżywczy nr 3 łopianowy propolis od Babuszki.
Najpierw trochę spłukuję olej, a następnie porządnie pokrywam włosy odżywką.  Ten balsam akurat nakładam na całość i czekam chwilę - może z minutę. Po tym spłukuję wszystko letnią wodą.

4. Mycie 



Nie używam do tego nigdy mocnych szamponów, żeby nie wymyć wszystkiego, a szampon rozwadniam i lekko spieniam na dłoni. Staram się myć głównie skalp. :)
Tutaj tak naprawdę wystarczy wziąć taki szampon, jakiego używa się zazwyczaj. Głowę myję dwa razy. 

5. Odżywka/ maska



Ostatni krok. Zawsze wybieram tutaj maskę bądź odżywkę, która jest nawilżająca, ma w składzie olejki, ekstrakty - jedyne czego unikam to proteiny (tak, żeby zachować w miarę równowagę PEH). Nakładam ją na włosy na kilka minut i co ważne - wczesuję ją! Mam wtedy pewność, że nic nie ominęłam :) Zawsze spłukuję odżywkę chłodną (ale nie zimną) wodą.
Aktualnie używam Oblepikha Siberica rokitnikowa odżywka do włosów normalnych i suchych, ale super sprawdzała się również odżywka z Isany (klik)(klik) czy Kallos Blueberry(klik) albo Algae (klik).

6. Schnięcie, czesanie i serum 


kolor włosów to znowu kwestia swiatła w mieszkaniu :(

Włosy po takim zabiegu są dużo bardziej błyszczące i nie puszą się oraz są sypkie. Nie czeszę ich, gdy są mokre i odciskam je w specjalny turban (klik). Śpię w mokrych (sic!), ale przerzucam je ''za'' łóżko, dzięki czemu schną same i nie wycierają się :) Rano zawsze nakładam serum, aktualnie wciąż to samo z Marionu (klik).

nie są takie krzywe, po prostu część się wywinęła :D
W każdym kroku możecie zastosować inne kosmetyki, które służą waszym włosom. Całe takie spa nie trwa u mnie dużo dłużej niż normalne mycie włosów (bo tak czy siak zawsze nakładam odżywkę), a widzę dużą poprawę - szczególnie przy regularnym stosowaniu.

A Ty nakładasz regularnie olej na włosy? Może masz inne włosowe patenty na małe spa? :) 

Buziaki
Oktawia

10 komentarzy:

  1. Dzięki temu przypomniałam sobie o olejowaniu, coś ostatnio o nim zapomniałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio często przesiaduję w czepku dla podratowania włosów :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz piękne włoski :) A zdjęcia w koczku są super ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, gęste, lśniące włosy... Też takie chce!

      Usuń
  4. Twoje włosy są piękne, zadbane, pełne energii :) Pielęgnacja ponad wszystko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham blond włosy może dlatego, że sama jestem blondynką :) wiem jak trudno dba się o takie włosy i ile czasu potrzeba na odpowiednią pielęgnację. A Twoje włoski są naprawdę śliczne <3

    OdpowiedzUsuń
  6. ja rozłożyłam sobie na cały tydzień pielęgnację włosów - oczywiście, co mycie jest szampon i odżywka, ale do tego olejek łopianowy, olejowanie końcówek, kremowanie włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne włosy! Ja uwielbiam nakładać oleje na całą noc, moje włosy to kochają.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale masz piękne, długie włosy! :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękne włosy. Ja mam tak wspaniałą fryzurę dopiero wtedy, jak założę swoją ulubioną perukę.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetykowy Zawrot Glowy , Blogger