Historia pięciu zapachów
Hej!
Jest tylko jedna kategoria w której jestem absolutną minimalistką - perfumy. Może was to zdziwić, cześć na pewno będzie pytała ''ale jak to?''.. Dwa flakony mi zupełnie wystarczają, a bywały czasy, że miałam tylko jeden! Wynika to z tego, że jestem wrażliwa na zapachy i część po prostu mnie drażni, czuję je na sobie cały dzień, wręcz mnie męczą. Dlatego, gdy zdecyduję się już na perfumy muszę.. oszaleć na ich punkcie.
Aktualnie mam w swojej mini kolekcji pięć zapachów i.. jak to? A gdzie mój minimalizm?
Otóż, część z nich dostałam w prezencie, niektórych używam tylko w określonych okolicznościach, ale tak naprawdę, mimo codziennego używania perfum, zawsze wystarczają mi one na dość długo. Może dlatego, że nie jestem zwolenniczką wylewania na siebie połowy flakonu.
Nie chcę, aby ten wpis był recenzją aż pięciu perfum, dlatego każdy flakon pokażę z bliska, opiszę pokrótce jego historię i oczywiście zawartość! Nie jestem perfumoholiczką, a te zapachy to moje własne odczucia. Jeśli jednak będziecie zainteresowane to o każdym z nich powstanie oddzielna notka!
Versace, Bright Crystal absolu
To najmniejszy flakon jaki posiadam, ale jest on zdecydowanie najsłodszy. Ten głęboki róż i charakterystyczna zakrętka bardzo mi się podobają. Kupiłam je przez przypadek, bo tak naprawdę weszłam wtedy do Douglasa, żeby się rozejrzeć. Jednak gdy ekspedientka pokazała mi ten zapach, który był wtedy na sporej promocji.. przepadłam! Taką samą ofertę widziałam już kilka razy.
Jest to zapach intensywny, słodki, choć nieprzytłaczający. Przyciąga uwagę, często dostaję pytanie ''czym pachnę?'' , gdy go noszę. Jest intrygujący, bo przenika się tutaj wiele nut zapachowych. W tej słodyczy czuć kwiaty i owoce, co nadaje jej lekkość.
Te perfumy są bardzo trwałe i noszę je najczęściej na wyjścia. Ze względu na pojemność, którą mam (30ml) zabieram je również na wyjazdy.
Głowa : yuzu, granat, akord lodowy
Serce : maliny, piwonia, magnolia, lotos
Podstawa : roślinna ambra, drzewo acajou, piżmo
Cena w Douglas: 469zł/90 ml
Douglas : klik
Sephora: klik
Iperfumy : klik
Versace, Bright Crystal
Po intensywnym maluszku postanowiłam, że skuszę się też na podstawową wersję Bright Crystal, jednak już w większej pojemności. Flakony nie różnią się niczym, choć z tej wersji ta zakrętka jest już nieporęczna i zdecydowanie zajmuje dużo miejsca, choć wciąż podoba mi się ten design.
Jest to zapach lekko słodki, kwiatowo-owocowy. Delikatny, choć wyczuwalny. Dla mnie idealny na co dzień, bo jest nienachalny i lekki. Określiłabym go wręcz jako dziewczęcy, rześki, to bardzo fajna propozycja szczególnie dla młodych kobiet. Kojarzy mi się z latem, wakacjami, chociaż.. używam tych perfum z powodzeniem cały rok. Czuć go przez ładnych kilka godzin, ale po ok godzinie staje się mniej intensywny.
Głowa : nuta lodu, yuzu, owoc granatu
Serce :lotos, magnolia, piwonia
Podstawa :piżmo, drzewo, bursztyn
Cena w Douglas : 429zł/90ml
Douglas : klik
Sephora: klik
Iperfumy: klik
Hugo Boss, Ma Vie
Dostałam kiedyś próbkę tego zapachu do zakupów i totalnie mnie on oczarował! Od tamtej pory dostałam jeszcze z dwie jego próbki, zanim zdecydowałam się na jego zakup. Choć właściwie, to poprosiłam go na prezent. Bardzo dziewczęce i proste opakowanie wygląda elegancko. Ja mam wersję najmniejszą, czyli 30ml i również zabieram je czasem na wyjazd.
Nie są to najtrwalsze perfumy, a zapach odpowiada mi na co dzień. Jest zmysłowy, lekko pudrowy i kobiecy. Czuć piękne kwiaty, a niespotykany kaktus sprawił, że tak mi się one spodobały! To propozycja dla młodych kobiet, ale równie zadowolone będą z niego dojrzałe panie, które wolą lekkie zapachy.
Głowa: kaktus
Serce : róża, frezja, jaśmin
Podstawa: cedr, nuty drzew
Cena w Douglas : 429zł/75ml
Douglas: klik
Sephora: klik
Iperfumy : klik
Michael Kors, Wonderlust
Ten zapach mnie dosłownie uwiódł, a sam flakon kojarzy mi się z pięknym zachodem słońca.. Najpierw miałam próbkę, która bardzo mi się podobała, a podczas zakupów w perfumerii psiknęłam nim sobie na nadgarstek. W całym tym szaleństwie o tym zapomniałam, aż kilka godzin później będąc na obiedzie oparłam się o rękę i.. wow, czułam ten piękny zapach! Wtedy wiedziałam, że będą moje. Nawet mogłyście je zobaczyć w urodzinowej wishliście (klik), tak samo zresztą jak Ma Vie. Okazało się, że mój facet zna mnie tak dobrze, że właśnie dostałam je wtedy z prezencie :)
Moim zdaniem to zapach bardzo kobiecy,głęboki, seksowny, słodkawy, a jednocześnie kwiatowy i.. ekskluzywny. To najcięższa propozycja z perfum, które posiadam i jednocześnie najtrwalsza. Pachnę nim cały dzień/wieczór, potrafię go wyczuć nawet na kurtce na następny dzień, a psikam się tylko po bluzce.. Co ważne, nie czuję go na sobie cały czas, a jedynie jak wwącham się w ubranie :) Ze względu na swoją intensywność i słodycz noszę te perfumy raczej na wyjścia, lub w dni, kiedy jestem cały dzień poza domem. Jednak czasem mam ochotę poczuć tę lekkość i atmosferę ciepłych dni, nie przytłaczają mnie one wtedy zupełnie, a kilka razy na uczelni zdarzyło mi się usłyszeć komplement na temat perfum. Choć czytałam, że pachną 'babcinie' to zupełnie się z tym nie zgadzam!
Głowa : różowy pieprz, bergamotka, mleko migdałowe
Serce : goździk, heliotrop
Podstawa : drzewo sandałowe,benzoina
Cena w Douglas : 439zł/100ml
Douglas: klik
Iperfumy : klik
Burberry, Brit for her
Ten zapach jest najmłodszy z kolekcji. Znalazłam go pod choinką w tym roku i.. nie wiedziałam czego się spodziewać, bo zupełnie go nie znałam. Proste, prostokątne opakowanie w klasyczną kratę urzeka prostotą. Mimo, że mam dużą pojemność, to dzięki flakonowi zajmuje całkiem mało miejsca.
Po pierwszym psiknięciu na nadgarstek poczułam mocny, trochę alkoholowy zapach i pomyślałam, że nie będę zadowolona. Szybko o tym zapomniałam, a po pół godziny machnęłam ręką i.. poczułam naprawdę przyjemną, delikatną woń. Jest to świeży, cytrusowy zapach, ale jednocześnie śmiały i kobiecy. Czuć słodycz zatopioną w lekkości z kwiatowym podbiciem. Nie spodziewałam się tego i ten zapach był dla mnie zaskoczeniem i okazał się idealny na zimowe dni. Jego trwałość jest poprawna, około kilku godzin. Dla mnie to zupełnie wystarczy na co dzień.
Głowa : gruszka, migdały, limonka
Serce : migdały, mahoń
Podstawa : fasolka Tonka, bursztyn, wanilia
Cena na Iperfumy : ok 120zł/100ml
Iperfumy : klik
Gdybym teraz miała zostawić sobie jeden zapach to naprawdę ciężko byłoby zdecydować który. Jednak najbardziej pociągający, intrygujący i seksowny jest dla mnie Wonderlust!
Daj znać czego Ty aktualnie używasz!
A może lubisz kolekcjonować zapachy?
Buziaki
Oktawia
Super :D Uwielbiam obie wersje Versace :D Cudowne są! :D
OdpowiedzUsuńJa chce powachac jeszcze te czarne - moze tez mi sie spodobaja! :D
UsuńMuszą mieć naprawdę fajny zapach! Ja uwielbiam perfumy CK, Mexx i YSL.
OdpowiedzUsuńOd CK mialam jedne, byly naprawde fajne. Kupilam je tez siostrze na swieta :D
UsuńMnie już jakiś czas kuszą zapachy Versace. Ale też jestem minimalistką w tej dziedzinie ;)
OdpowiedzUsuńPerfumy to zawsze dobry pomysl na prezent.. warto szepnac o Versace przed urodzinami/imieninami/swietami.:)
UsuńNiestety znam dobrze Twój problem z perfumami, też muszę uważać po jakie sięgam. Wiele powoduje u mnie uciążliwy ból głowy.
OdpowiedzUsuńu mnie ciezkie zapachy koncza sie wrecz zawrotami glowy, zdaza mi sie przesiadac w autobusie.. :)
UsuńJa tak jak Ty nie lubię mieć wielu perfum. Generalnie sama kupiłam sobie jeden, no może dwa z obecnie posiadanych, a całą resztę dostałam w prezencie. :P I tak mimo, iż nie lubię mieć ich sporo, to koło dziesięciu się nazbierało.
OdpowiedzUsuńPodobnie jest u mnie - sama rzadko kupuje sobie perfumy!
UsuńSpora kolekcja kochana, tym bardziej, że ja obecnie po przeprowadzce nie mam żadnych perfum oprócz małego flakonika, który kupiłam kilka dni temu. Szczerze mówiąc podobają mi się wszystkie flakoniki z tego posta, więc chętnie dowiedziałabym się jak pachną :D
OdpowiedzUsuńwiekszosc z nich na szczescie mozna powachac stacjonarnie, niektore nawet w Rossmannie ;)
UsuńJa akurat lubię mieć dużo perfum i często je zmieniać. ;) Będę musiała powąchać Absolu Versace, bo już słyszałam o nim, a jeszcze nie poznałam.
OdpowiedzUsuńkoniecznie! Komu nie dałam ich powachac czy to na sobie, czy po psiknieciu - kazdy jest pozytywnie zaskoczony
UsuńOj nie wiem ile mam. Lubię gdy tych zapachów jest wiele i w zależności od humoru i nastroju wybieram inny ;)
OdpowiedzUsuńZapach hugo bosa uwielbiam, miałam też białą wersję :)
OdpowiedzUsuńja nie znam tej bialej wersji :D
UsuńWięc tak: Versace za te koszmarne flakony w ogóle mnie nie kręci no nie, Boss jest śliczny, lekki i kwiatowy na wiosnę doskonały ale u mnie nie trwały ;(,Wonderlust bym chciała i to chyba jedyne perfumy z MK których jest pewna ;D a z Burberry tylko Body, znam jakiś Brit ale cuchnęło (ti chyba było Brit Rythm czy coś)
OdpowiedzUsuńwiem, wiem ze Ci sie flakon nie podoba, ale.. powachaj je sobie! :)
UsuńNo jestem pewna, że perfumy są piękne i super pachną, ale niestety cena zwala z nóg. Może kiedyś sobie pozwolę chociaż na jeden flakonik :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/02/piekne-samobojczynie-lynn-weingarten.html
ja raczej (niestety) siegam po zapachy wlasnie z perfumerii.. ale wole kupi jeden, ktory mi wystarczy na dluzej i go naprawde czuc, niz nawet 5, ale takich ktore wcale nie pachna po chwili
UsuńVersace Bright Crystal (oba) i Burberry Brit lubię najbardziej:).
OdpowiedzUsuńHugo boss moj ulubiony
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji poznać żadnego z przedstawionych przez Ciebie zapachów, moim ulubieńcem aktualnie jest Vabun.
OdpowiedzUsuńo widzisz, a ja totalnie nie znam twojego zapachu! :)
UsuńNie znam żadnego z tych perfum, ale przyznam że ostatni najbardziej mnie kusi
OdpowiedzUsuńZ tych przedstawionych znam jedynie oba Versace ;)
OdpowiedzUsuńtego korsa mam chyba w probce gdzies
OdpowiedzUsuńZupełnie nie jestem zapachowa, ale ciągle liczę, że kiedyś trafię na swój :P
OdpowiedzUsuńzadnych nie miałam ;P
OdpowiedzUsuń