Koreańska pielęgnacja z kremami D'ran

Hej!

Koreańska pielęgnacja wciąż jest na topie! Nic więc dziwnego, że na nasz rynek dociera coraz więcej koreańskich kosmetyków, a my tak chętnie po nie sięgamy. Kremy marki D'RAN to nowość u nas i cieszę się, że miałam je przyjemność testować. Co w nich takiego wyjątkowego? Zapraszam do dalszej części wpisu!




Trafiły do mnie trzy kremy : zwężający pory, nawilżający z witaminą E, oraz Hwangto. Każdy z nich ma aż 100ml i tak dla porównania zdradzę, że kremy zazwyczaj mają 30ml-50ml, ale na szczęście tych można używać przez rok od otwarcia. Dobrym sposobem jest też podzielenie się  kremem z mamą czy przyjaciółką, jeśli nie używacie aż takiej ilości produktu lub korzystacie jednocześnie z kilku takich kosmetyków. Zmniejszy to znacznie koszty, a produkt szybciej można będzie zużyć.

Opakowania są standardowe, każdy krem ma trochę inny desing i inny kolor, dzięki czemu intuicyjnie wiedziałam po który sięgnąć, gdy miałam otwarte wszystkie trzy w łazience. Po prostu gdy skóra wymagała nawilżenia w ruch szedł niebieski, a gdy chciałam czegoś lżejszego - brałam fioletowy. Jest jednak coś, co uważam za świetny pomysł i każdy tego typu produkt powinien to mieć, a mianowicie..


Zabezpieczenie! Dzięki temu wiem, że nawet jak nie dokręcę kremu, nic mu się nie stanie. Fakt, bywa to uciążliwe, ale przynajmniej, nawet po podróży, cała zakrętka nie jest śliska od produktu.
Pierwszy krem, który testowałam był ten z witaminą E. Ma od za zadanie łagodzić, nawilżać i wygładzać. Polecany jest do wszystkich typów skóry.


Skład :
Water, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Glycerin, Limnanthes Alba (Meadowfoam) Seed Oil, Squalane, Butylene Glycol, CetearylAlcohol, Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Glyceryl Stearate, Butyrospermum Parkii(Shea) Butter, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Polysorbate 60, Argania SpinosaKernel Oil, Microcrystalline Wax, PEG-100 Stearate, Beeswax, Dimethicone, TocopherylAcetate, Glyceryl Caprylate, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Fragrance, Phenoxyethanol


 Zaraz po otwarciu czuć lekki, bardzo przyjemny, jakby ciut cytrusowy, zapach. Myślę, że nie będzie on drażnić nawet wrażliwych na tym punkcie, bo sama nie lubię zbyt perfumowanych produktów do twarzy. Zaskoczyła mnie dość bogata i treściwa konsystencja, która na twarzy nie była już tak ciężka. Krem rozprowadza się gładko i natychmiast daje poczucie ulgi i nawilżenia.


Skóra po aplikacji nie jest klejąca, jednak nie jest to krem, który wchłania się w kilka sekund. Z tego powodu używałam go tylko na noc, ale takie nawilżanie raz dziennie zupełnie mojej tłustej cerze wystarczało i nie czułam żadnego ściągnięcia. Odłożyłam go również mojej mamie, która ma cerę suchą i ona spokojnie używała go sobie pod makijaż. Z tego co się dopytałam to była z niego zadowolona, a uwierzcie - w kwestii nawilżenia jest wymagająca! :)
Używałam tego produktu z ogromną przyjemnością, testowałam go przez około miesiąc. W tym czasie zauważyłam poprawę w elastyczności skóry, stała się ona jakby.. bardziej miękka, aksamitna i gładka. Wyglądała po prostu bardzo zdrowo i była nawilżona, bez tłustej warstwy. Na szczęście nic mi od tego kremu nie wyskoczyło, nie zapchały się również pory i nie wystąpiło podrażnienie.
Link do tego kremu - > klik

 
Gdy pokazałam wam te kremy na snapchacie (kosmetykowyzg) to o ten pytałyście najczęściej! Sama też byłam go chyba najbardziej ciekawa, bo od dawna walczę z rozszerzonymi porami. Tutaj zapach jest również delikatny i przyjemny. Na pewno dość zaskakująca jest jego konsystencja, bo krem jest.. w sumie półpłynny, może żelowy?


Skład :
Water, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Extract, Glycerin, Diisostearyl Malate, Cyclopentasiloxane, Butylene Glycol, Trehalose,Cyclohexasiloxane, Sodium Hyaluronate, Cetearyl Alcohol, Macadamia Integrifolia SeedOil, Limnanthes Alba (Meadowfoam) Seed Oil, Hydrolyzed Collagen, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Stearic Acid, Microcrystalline Wax, Sorbitan Stearate, GlycerylStearate, Polysorbate 60, PEG-100 Stearate, Beeswax, Dimethicone, Glyceryl Caprylate,Beta-Glucan, Tocopheryl Acetate, Disodium EDTA, Fragrance, Phenoxyethanol

Skóra po tym kremie lekko się lepi, ale wchłania się wręcz natychmiast. Pory faktycznie się zwężają, choć nie jest to efekt całkowitego wygładzenia. Buzia po jego aplikacji wygląda zdrowo, nie przesusza się, wręcz jest lekko nawilżona i wygląda świetliście. Nie jest to jednak krem, który mogłabym mieć jako jedyny w łazience, bo po tygodniu moja skóra domagała się większego nawilżenia, co w okresie grzewczym jest raczej zrozumiałe, nawet przy cerze tłustej. :) Myślę, że byłabym bardziej z niego zadowolona w okresie letnim, czy choćby wiosną przez te jego lekką konsystencję. Jako krem uzupełniający pielęgnacje jest super - nakładałam na niego spokojnie makijaż i wyglądał on, i trzymał się, lepiej. 


Na szczęście nie wystąpiło żadne podrażnienie, nie zauważyłam też zapchania porów. Po miesiącu krem wygląda tak, jakbym praktycznie go nie używała.. jest mega wydajny! Nada się raczej do każdej cery, choć najbardziej zadowolone będą z niego te, które mają problem z rozszerzonymi porami. :D
Link do kremu - > klik


 Krem, który zostawiłam sobie na koniec, nosi dziwną nazwę ''Hwangto''. Ma on za zadanie oczyszczać, eliminować zanieczyszczenia i jednocześnie nawilżać. Nieczęsto spotykam się z takim połączeniem, więc byłam go mega ciekawa! Zapach tutaj również jest delikatny, dla mnie podobny do tego z kosmetyków dla dzieci. Konsystencja jest kremowa, ale zarazem leciutka.


Skład
Water, Glycerin, Butylene Glycol, /macadamia Intergrifolia Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Buter, Loess Extract, Limnanthes Alba (Meadowfoam) Seed Oil, Dimethicone, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Glycertl Stearate, Cetearyl Alcohol, Stearic Acid, Polysorbate 60, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Charcoal Powder, PEG-100 Stearate, Hydrogenated Vegetable Oil, Betaine, Beeswax, Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Argania Spinosa Kernel Oil, Beta-Glucan, Sodium Hyaluronate, Ammonium Acrylodimethylteurate/VP Copolymer, Glyceryl Caprylate, Tocopheryl Acetate, Disodium EDTA, Panthenol, Allantoin, Fragrance, Phenoxyethanol

Krem wchłania się szybko i nie zostawia po sobie praktycznie żadnej warstwy, skóra się nie lepi, czuć jednak że ten krem na niej jest :) Zadziwiające jest to, że po tym buzia się nie świeci, a moja strefa T robi się jakby.. matowa, ale nie jest to efekt jak po kremie typowo matującym! Po prostu wygląda jakby była bardziej ''normalna'' niż ''tłusta''. Spokojnie używałam go pod makijaż, jak i podczas wieczornej pielęgnacji, w obu rolach sprawdził się świetnie! To oczyszczenie przy jednoczesnym nawilżeniu jest prawdą i sama lepiej nie określiłabym tego działania. 
Po około tygodniu stosowania zauważyłam coś, co mnie zdziwiło i musiało być spowodowane używaniem tego konkretnego produktu, bo nic poza nim w pielęgnacji nie zmieniłam, a mianowicie.. wągry zaczęły robić się mniej widoczne! Również te na nosie czy brodzie, z którymi mam problem od lat.  Również powstawanie nowych wyprysków mocno się ograniczyło, nawet przy burzy hormonalnej nie miałam pizzy na twarzy. Do tego twarz wygląda po prostu.. zdrowo. Dla mnie to ogromne zaskoczenie, bo choć te zaskórniki nie zniknęły i wciąż mi coś czasami wyskakuje, to moja cera wyraźnie się poprawiła. Ten krem nie daje nawilżającego kopa, więc teraz gdy moja cera potrafi się przesuszać, wspomagam się maseczkami czy kremami typowo nawilżającymi raz na jakiś czas.
Link do kremu - > klik

Każdy z tych kremów szczerze polubiłam, ba! Uważam, że są rewelacyjne. Używałam ich regularnie praktycznie po miesiącu, żeby być pewną ich działania. Najbardziej do gustu przypadł mi Hwangto, który mnie pozytywnie zaskoczył, ale gdy czuję przesuszenie i ściągnięcie nakładam sobie na noc krem z Witaminą E. Najrzadziej sięgam po krem zwężający pory, ale ze względu jego żelową konsystencję wolę poczekać z nim do cieplejszych dni .

Kremy kosztują po 60zł za 100ml. Można je zamówić przez internet, pod każdym produktem zostawiłam bezpośredni link. Ale.. znajdziecie je również stacjonarnie! Najbardziej z tego faktu ucieszą się zapewne Wrocławianki, ponieważ dostępne są one w Drogerii Lilaróż :) 

To aktualnie moje ulubione kremy, a ze względu na ich wydajność mogę się nimi spokojnie jeszcze pocieszyć! Daj znać co sądzisz o koreańskiej pielęgnacji i koniecznie napisz, który z kremów najbardziej przypadł Ci do gustu :)

Buziaki
Oktawia

15 komentarzy:

  1. Ostatnio Koreańskie kosmetyki są popularne. Kiedyś też ich wypróbuje

    OdpowiedzUsuń
  2. Cena nawet nie jest wysoka jak za tak fajne kremy :) chociaż pojemność wolałabym mniejszą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestesmy przyzwyczajone do malych pojemnosci, takie kremy tez zajmuja mniej miejsca, ale.. przy tych kremach zupelnie nie przeszkadza mi ze sa tak duze, bo mam sporo produktu i nie trzeba sie martwic ze za 2-3 miesiace musze kupic kolejna sztuke :D

      Usuń
  3. O marce nigdy nie słyszałam, ale muszę przyznać, że Twoja recenzja zdecydowanie zachęca do poznania tych kremów. Cena również bardzo przyjemna, jak na tak dużą pojemność! Ostatnio azjatyckie kosmetyki świetnie się u mnie sprawdzają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie dlatego, ze jest nowa i nie ''ogolniedostepna'' :D cena w stosunku do jakosci, ilosci i wydajnosci jest naprawde niska :)

      Usuń
  4. Nie słyszałam wcześniej o tych kremach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że mogłabym być zadowolona z pomarańczowego i fioletowego gagatka :D Szczególnie ten pomarańczowy, który ma oczyszczać i jednocześnie nawilżać mnie sobą zainteresował :) Składy tez mają naprawdę fajne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie analizowalam skladow jakos szczegolowo i nie znam sie na tym az tak, ale olejki wysoko w skladzie to zazwyczaj dobry znak. Sam zapach jest na koncu, takze plus :D

      Usuń
  6. Koniecznie muszę je przetestować, to produkty zdecydowanie dla mnie ;)
    Zapraszam serdecznie do mnie, powróciłam po długiej przerwie - http://www.loveanea.pl/
    Buziaczki, loveanea ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. O, te kremy to kompletna nowość dla mnie, ale recenzja jest bardzo zachęcająca. Może, gdy już wyjdę z zapasów, skuszę się na którąś wersję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe kremy. Mnie zainteresowałby Hwangto i zwężający pory.

    OdpowiedzUsuń
  9. Skoro mówisz ,że wągry Ci mniej widać to będę musiała sobie go kupić :D
    Co powiesz na wspólna obserwację ? zacznij i daj znać jeśli tak

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetykowy Zawrot Glowy , Blogger