Wibo Neutral Eyeshadow Palette

Hej! 

Zainteresowanie paletką Wibo Neutral Eyeshadow Palette nie słabnie. Ja do wpisu na jej temat zabierałam się długo, bo chciałam mieć mocno wyrobione zdanie. Paletkę kupiłam na jednej z promocji w Rossmannie, dokładnie w październiku 2016r , więc jest już ze mną trochę. Jeśli jesteście ciekawe co o niej sądzę i komu ją polecam - zapraszam na dalszą część postu!<3


pędzle to Hakuro, od lewej H77 i H70

1. Wygląd i funkcjonalność palety

Mi osobiście design bardzo się podoba! Czarne opakowanie z holo napisem - proste, ale dające ciekawy efekt! Opakowanie jest kartonowe i na pewno nie każdemu będzie to leżało - ja się cieszę, bo dzięki temu jest lekka i często ją ze sobą zabieram w podróż. :) Niestety łatwo ją też z tego samego powodu uszkodzić, moja jest już lekko zadrapana przy zgięciu, ale nie ma to wpływu na jej używanie. W środku kartonik ma bardzo ładny odcień różu, który fajnie kontrastuje z dość stonowaną gamą kolorystyczną.
Bardzo, ale to bardzo, dobrym pomysłem było umieszczenie lusterka! (Które notabene jest non stop brudne) W ilu paletach wam go brakuje? To jest, zaraz po jej rozmiarze,następny powód dlaczego zabieram ją w podróże.:)
Dla mnie zaletą jest brak aplikatora/pędzelka. Bo po co mi następna pacynka, która tylko zabiera miejsce, albo sztywny pędzel, którym i tak nie będę się malować, bo jest nieprzyjemny? Zdecydowanie wolę używać swoich pędzli i mieć mniejszą, a co za tym idzie bardziej poręczną, paletę!
Łączna gramatura cieni to 15g - czyli 1g na cień, bardzo mało! Dla mnie jednak to także jest plus, bo nawet małe cienie wystarczają na dość długi czas. Ich zużycie zależy oczywiście od tego jak często po nie sięgacie :)

2. Cienie i kolorystyka 

Jak sięgam po cienie, zawsze używam bazy - niezależnie od ich jakości! Zazwyczaj używam korektora Collection Lasting Perfection albo Color Tatto Creme de nude. Swatche na rękach zrobiłam jednak bez niczego, suchymi palcami - to wydawało mi się być najbardziej sprawiedliwe w ocenie. Przechodząć już do palety, jak wspomniałam jest piętnaście kolorów - siedem z nich z błyskiem i osiem matowych. Znajdziemy tu cienie jasne, jak beż czy biel, i bardzo ciemne, jak czarny czy ciemnoczekoladowy. Odcienie są zarówno ciepłe/neutralne i chłodne, więc jeśli nie jesteście pewne co wam pasuje - ta paletka może wam pomóc się ''ukierunkować''. Chcę wam po krótce opisać każdy kolor :)
Po lewej stronie palety znajdują się najjaśniejsze i najdelikatniejsze odcienie.


magic touch - często używam go w wewnętrzny kącik oka dla rozświetlenia spojrzenia. Dobrze wygląda również jako rozświetlacz :)
sparkling nude - wciąż delikatny, ale już wyrazisty kolor zdecydowanie w ciepłej tonacji. 
light fantasy - po prostu biel, nie jest niestety mocno napigmentowany. Lubię nim czyścić łuk brwiowy, używam go też gdy poszaleję za wysoko z blendowaniem. 
peach cream -to chyba mój ulubiony cień z całej paletki, ma największe wgłębienie. Piękna, delikatna brzoskwinia! Bardzo ładnie wygląda i w załamaniu i na ruchomej powiece. :)
naked look - tutaj jest dosłownie goły, bo nijak nie mogłam go zbudować! Ma bardzo słabą pigmentację, ale za to ładny kolor. Utrwalam nim bazę ;)
secret eye - dość chłodny, jasny brąz. Fajny jako kolor przejściowy, czasami zaznaczam nim początek brwi. 

Na środku są już cienie bardziej wyraźne, zdecydowanie mocniejsze.

sweet toffie - trochę podobny do sparkling nude, ale jeszcze cieplejszy i jeszcze mocniejszy! Bardzo lubię go nakładać na środek powieki przy mocniejszym makijażu.
most wanted - nie wiem czemu, ale wydaje mi się być trochę mniej napigmentowany niż inne błyszczące cienie. U mnie na powiece wygląda odrobinę brudno, bo jest dość chłodny.
summer breeze -dla mnie to cieplejsza i odrobinę ciemniejsza wersja secret eye. Fajny na załamanie i powyżej, albo na zewnętrzny kącik - dosłownie dla podkreślenia.
bitter chocolate - po ten cień sięgam rzadko. Kolor ładny - błyszczący, ciepły brązik. Jest ciemny i naprawdę go widać, dla mnie więc, albo jako akcent na zewnętrzny kącik, albo na imprezę. 
milk chocolate - brąz z domieszką szarości - chłodny odcień. Czasami wypełniam nim sobie brwi.
warm soil - jedyny ciemniejszy, ciepły kolor. Jest naprawdę bardzo ładny, ale jako jedyny potrafi robić plamy.

Zostały już tylko trzy cienie, które lekko odstają od pozostałych. 

graphite fantasy - wygląda niepozornie, bo jego bazą jest srebro, a drobinki opalizują na lekki fiolet.
night heaven - bardzo ciemne srebro, do odważnych makijaży. Ja nie sięgam po ten kolor.
smoky black - czarny cień, niezbędnik każdej palety. Przyciemniam nim linię rzęs, ale nie rozblendowuję go za bardzo, bo robi się brudnoszary.. 

Jak widzicie kolorystyka jest dla każdego, to taka podstawowa paletka. Dla mnie jest kompletna i często robiąc nią makijaż nie sięgam po żadne inne cienie. :)
Pigmentacja jest średnia plus - wiadomo, mogłoby być lepiej. Kolory jednak ładnie dają się budować i rozcierać, więc jest fajna do poćwiczenia i raczej ciężko jest zrobić nią sobie krzywdę. Początkujący i Ci malujący się raz na jakiś czas będą zadowoleni. 
Maty niestety się pylą, więc trzeba pamiętać żeby strzepać nadmiar z pędzelka - wtedy nic się nie osypuje.(problem jest jedynie z czarnym cieniem, ale ten kolor osypuje się zawsze). Błyszczące natomiast najładniej wyglądają nałożone palcem i można nimi uzyskać fajny, mokry efekt bez tandety. Gdybym miała wybierać, to cienie z błyskiem wygrywają - mają lepszą pigmentację i fajną, delikatnie masełkowatą konsystencje, maty są niestety dość suche.
Na bazie cienie wytrzymują u mnie spokojnie cały dzień i nie znikają z powieki, a brokat się nie osypuje. Jedynie tracą trochę na intensywności, co dla mnie jest sporym minusem.

3. Makijaże tylko tą paletką

Udało mi się zrobić zdjęcia dwóch makijaży, które zrobiłam używając cieni tylko z tej palety. Nie jestem żadną makeup artist, ani pasjonatką makijażu, chociaż lubię się malować i robię to prawie codziennie. Również wciąż uczę się obsługiwać programy do przeróbki i wiem, że nie wygląda to profesjonalnie, ale nie chciałam kombinować, żeby kolory się nie zmieniły.
Zapuszczam również brwi i dla mnie to również męka, więc proszę o wyrozumiałość<3

To mój częsty ''dzienniak''. Ciepły, delikatny.. idealny do pracy, szkoły, czy na uczelnie. 


 W załamaniu i powyżej mam peach cream, a najpierw wszystko omiotłam naked look, żeby utrwalić korektor.


 Na całej powiece mam summer breeze, który w zewnętrznym kąciku przyciemniłam warm soil. Od zewnętrznego kącika do środka oka mam delikatnie przyciemnioną linie rzęs smoky black. Dolna powieka to brązowa kredka plus warm soil.

W wewnętrznym kąciku mam magic touch. 

Drugi makijaż jest już ciemniejszy, ale wciąż dzienny. Oba makijaże nie powstały tylko na potrzebę wpisu, a po prostu szykowałam się do wyjścia! :) 


Na korektor nałożyłam naked look, ale tylko powyżej załamania.


W wewnętrznym kąciku mam magic touch, który przechodzi w sparkling nude.


Stwierdziłam, że jednak za mało się błyszczy, więc na środek dołożyłam sweet toffie. Zewnętrzny kącik to bitter chocolate wzmocniony i wyciągnięty warm soil. Linia rzęs jest delikatnie przydymiona smoky black.


Powyżej załamania, dla wyciągnięcia powieki, użyłam mieszanki summer breeze i peach cream. Dolna powieka to warm soil w zewnętrznym kąciku i bliżej środka dla rozblendowania secret eye. 

Podsumowując : lubię tę paletę, chętnie i często po nią sięgam, ale nie jest ona moim ulubieńcem. Patrząc jednak na jej cenę (30zł) i dostępność (Rossmann) warto się na nią skusić, jeśli nie jesteście zaawansowane. Polecałam ją również we wpisie o tym co warto kupić na promocji -49% w Rossmannie. :) (klik)

Mam nadzieję, że taki dłuższy, ale przy tym dokładny wpis Wam się podoba! Myślę, że uwzględniłam w nim wszystko, ale jeśli macie pytania to odpowiem na nie w komentarzu<3 Dajcie mi również znać co sądzicie i czy macie te paletkę? Podzielacie moje zdanie?

Buziaki,
Oktawia  

10 komentarzy:

  1. Bardzo przypadł mi do gustu ten pierwszy makijaż oka! W moich kolorach, idealny do pracy :). Uwielbiam takie odcienie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo sie ciesze! <3 ja wlasnie w takim makijazu najlepiej sie czuje :)

      Usuń
  2. thespecialbeauty.blogspot.com3 maja 2017 23:21

    Bardzo fajny post :)oby dwa makijaże bardzo mi się podobają, idealne na codzień ;) paletki jeszcze nie miałam w swoich rękach ale wygląda na całkiem przyzwoita ;)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto sie nia pobawic, na promocji -50% jest baaardzo tania :D dziekuje<3

      Usuń
  3. Fajna ta paletka, naprawdę mi się podobają te kolorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolorystyka tej paletki bardzo mi się podoba.. lubię takie neutralne cienie, bo najczęściej po nie sięgam i najlepiej się czuję :-) Nie dziwię się, że wciąż jest rozchwytywana

    OdpowiedzUsuń
  5. Makijaże w moim stylu :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetykowy Zawrot Glowy , Blogger