Hej!
Gdyby mi ktoś do niedawna powiedział, że wezmę udział w takiej akcji raczej patrzyłabym z niedowierzaniem. Przez myśl by mi już na pewno nie przeszło, że będę taką akcję organizować! Nie zrozum mnie źle, są zbiórki na które wpłacam pieniądze, dokładałam rzeczy do szlachetnej paczki (o czym wam wcześniej nawet nie wspomniałam), ale to raczej drobne gesty w życiu codziennym. Skąd więc pomysł na akcję i dlaczego się tego podjęłam? Czuję, że pojawi się tu sporo prywaty!
Zawsze byłam mocno empatyczna i wrażliwa, ale jednocześnie staram się patrzeć na świat nie idealizując go. Tu nie ma miejsca na to co według kogoś jest moralne, sprawiedliwe czy powinno być, bo życie pisze swoje scenariusze i po prostu bywa różnie. Każdy (!!) ma w jakieś swoje tragedie, coś przeżył.. czasem są to rzeczy niewyobrażalne o których wolelibyśmy nie wiedzieć. Ale świat toczy się dalej i nigdy się nie zatrzymuje, więc mimo wszelkich wydarzeń warto patrzeć optymistycznie nawet na drobne przyjemności. I właśnie ta chęć podarowania przyjemności, chwili oderwania od szarej rzeczywistości sprawiła, że ten pomysł kiełkował mi gdzieś w środku. O dziwo wcale nie od razu jak usłyszałam o tym domu samotnej matki :)
|
część pierwsza przykładowej paczki - jednej z dziesięciu |
|
część druga tej paczki. Nie zmieściło mi się na jednym zdjęciu! |
Powtarzałam to już kilkukrotnie, ale 2019 był dla mnie rokiem bardzo stresującym głównie przez studia. Nie chcę tu opisywać mojej sytuacji, ale wymyśliłam, że nie będę kontynuować tego samego i potrzebuję zmiany - dlatego zapisałam się na pedagogikę. To nie tylko praca w szkole, ale też we wszelkich placówkach : świetlica, zakłady karne, praca z trudną młodzieżą.. Stąd na jednych z zajęć z resocjalizacji przyjechała do nas pewna Pani, oferując praktyki w porozumieniu z uczelnią w domu samotnej matki w Karwowie. Szczerze? Byłam w ogóle niezainteresowana, choć opowieść o tym miejscu w środku naprawdę mnie poruszyła - zapewne dlatego, że są tam w większości bardzo młode dziewczyny (w tym nieletnie) z małymi dziećmi (nawet nie w wieku przedszkolnym). Oczywiście sytuacja tam jest ''ruchoma'', ale o tym jak funkcjonują takie domy nie chcę się tu rozpisywać.
Sam pomysł spadł na mnie nagle, gdzieś po tygodniu od tych zajęć. Powiedziałam mojemu facetowi, że chcę tym dziewczynom dać kosmetyki dla nich - nie w sensie, ze jakieś dary czy zapomoga, a prezenty. Myślał, że to tak o rzucone, ja sama się bałam jak to będzie.. co na to uczelnia? Czy to w ogóle ma jakiś sens? Czy ktoś w ogóle będzie chciał mi pomóc i jak odbiorą to dziewczyny? I tak przechodziłam z tym pomysłem dwa dni, ale to we mnie tak rosło, że poczułam że muszę chociaż spróbować!
Napisałam więc do wykładowcy nie wiedząc czy w ogóle słusznie robię. Uczelnia mnie wsparła, dostałam oficjalne pismo, że jest to wolontariat i nic z tego nie mam i.. opowiedziałam wam o akcji na insta! (tu mój instagram - wszystko jest w wyróżnionych!) A wy to tak ciepło odebrałyście, że wtedy wiedziałam już na pewno, że to się po prostu nie może nie udać! Zaczęłam rozsyłać maile, niektórzy byli od razu chętni do pomocy i paczki zaczęły spływać do mnie non stop. W międzyczasie pracowałam codziennie, odpisywałam na maile, wiadomości na insta, robiłam wam unboxingi, odbierałam paczki z paczkomatu.. Było dużo pracy, której wy nie widziałyście, ale jakże satysfakcjonującej.
Wszystkie paczki relacjonowałam na instagramie dokładnie, ale chcę wam jeszcze raz pokazać dokładną zawartość! Zdjęcia może nie są wymuskanymi flatlayami, ale.. niestety fizycznie tylko na tyle miałam czas :D mam nadzieję, że wam to nie przeszkadza!
Manufaktura Lawenda
Napisałam maila, bo to szczecińska firma i liczyłam na lokalną pomoc. W odpowiedzi otrzymałam, że.. proszę o telefon. Poczułam realny kontakt z drugą stroną, porozmawiałyśmy kilka minut z Panią Anią. To był sam początek, jedna z pierwszych odpowiedzi i przyznaję, że ta rozmowa dodała mi skrzydeł - ucieszyłam się i poczułam, że ktoś naprawdę chce mi pomóc! Śmieszna historia jest taka, że na początku właścicielka myślała, że dom matki jest.. w Krakowie :) okazało się, że mam niedaleko sklepik Manufaktura Lawenda i poszłam po paczkę osobiście. Co prawda miałam zaczekać na faceta, ale ostatecznie byłam w tamtych okolicach o kilka godzin wcześniej niż zamierzałam i.. doniosłam taki zestaw razy 10 do domu. Teraz wiem, że trzeba było iść po prostu po południu drugi raz.. ale dałam radę :D
Nie miałam okazji spotkać się z właścicielką, ale Pani która pracuje w punkcie była przekochana! Wszystko dla dziewczyn popakowała, zadbała aby każda paczka zawierała mniej więcej to samo - różniły się wersje zapachowe. Dziewczyny otrzymały więc peeling, masełko do ciała i masełko do rąk! Wszystko pięknie spakowane w kartoniki (wyjęłam na potrzebę zdjęcia) i.. pięknie pachnące.
Paczka od Oli recenzje_kosmetykow12
W moim stories apelowałam do moich ''koleżanek blogerek'', aby podały informację dalej - może u nich jakaś firma zauważy i zechce pomóc? A Ola napisała do mnie, że ona chętnie coś wyśle od siebie, że ma kilka nowych i nieużywanych kosmetyków. Pomyślałam, że super - sama też chcę coś dołożyć ze swoich zapasów i każdy produkt to cegiełka do fajnej i ciekawej paczki. Te kilka kosmetyków okazało się sporą i ciężką paczką, w której były między innymi perfumy czy kosmetyki do makijażu!
Ovium
Napisałam do Ani jak już akcja trwała w najlepsze, wymyśliłam sobie, że wielorazowy płatek może super sprawdzić się u dziewczyn do przemywania dzieciom buziek (Ania sama u siebie na insta mówiła o tym sposobie!) i dostałam odpowiedz, że.. widziała akcję, że super, ale nie widzi swoich produktów w paczkach, trochę ze względów higienicznych (płatki trzeba myć i suszyć, ale największym zmartwieniem było to, czy się one nie pomylą). Jednak po przedstawieniu tego jak ja to widzę.. owieczki dołączyły jednak do gromadki i w każdej paczuszce pojawiła się jedna. Dodam tylko, że dziewczyny odpakowując swoje prezenty nie wiedziały co to jest i opowiedziałam im trochę o płatkach - że są wielorazowe, z wysokiej jakości bawełny, że wystarczy je myć i suszyć, a można nimi robić demakijaż i przemywać dzieciom buzie. I autentycznie, reakcja była mega pozytywna i dziewczyny mówiły, że fajna sprawa i będą używać. :) Dobrze, że Ania się jednak zgodziła.. :*
Korean Unicorn Shop
Napisali do mnie już na początku akcji, że chcą pomóc i przysłać coś od siebie. I w tym całym zamieszaniu.. paczka nie została wysłana! Na szczęście dotarła tuż przed samym końcem akcji i dziewczyny mogły cieszyć się z fajnych maseczek czy kremów :)
Bless The Mess
Dziewczyny podziwiam i obserwuję od dawna, a ich akcja dla domu dziecka była niesamowita! Wiecie, żenie wszystko im sie zmieściło się do jednego auta?? :) Napisałam im wiadomość czy nie udostępniłyby informacji u siebie na insta o mojej akcji, bo może zauważą mnie jakieś firmy i będą chciały wesprzeć - Blessy akurat byly w Aquariusie (w hotelu) w moim rodzinnym mieście i chyba to dodało mi takiej śmiałości. I wiecie co? Nie tylko udostępniły u siebie informację, ale nagrały to naprawdę w pogadance od serca co było przewspaniałe, a za jakiś czas.. wysłaly paczkę dla dziewczyn od siebie! A w środku mega fajna kolorówka, wszystko w aktualnych trendach!
Happydental.pl
|
u góry przód, na dole tył |
Właścicielka napisała do mnie na insta, że chętnie coś od siebie wyślą, a że zajmują sie tylko higieną jamy ustnej na początku byłam w szoku.. ale stworzyli 10 tak pięknie zapakowanych zestawów, że szok! W środku pasta i szczoteczka, ale też w formie kolorowych mini past, jakieś gadżety, akcesoria.. no mega! A oprócz tego była paczka dla dzieciaczków :)
Ciężko jest okreslić w jakim wieku dzieci tam są lub trafią, więc zestaw dziecięcy siostry otrzymały wcześniej - a tam różne rodzaje szczoteczek i to aż 25 sztuk (czyż nie są przeurocze te żuczki??), różne pasty do zębów i świetny kalendarz mycia zębów (wyklejanka, a później powstaje obrazek!). Praktyczna, a jednak piękna paczka i podwójne prezenty.
Paczka od Agaty patrzac.dzis.inaczej
Widziałam wsparcie Agaty od dawna, była ze mną od początku akcji! W pewnym momencie zapytała czy obserwatorzy też mogą dać coś od siebie.. Trochę mnie wtedy zdziwiła, ale oczywiście odpowiedziałam twierdząco. I to, co Agata mi wtedy napisała utkwiło mi w pamięci do dziś: ''Chciałabym kupić jakieś kosmetyki. Zamiast dla siebie to dla nich'' - do tego dopytała co według mnie byłoby fajnie gdyby kupiła i.. stworzyła 10 zestawów składających się z 3 kosmetyków!
Pracownia Kosmetyki Naturalnej
Rozmawiałyśmy wcześniej wiele razy na insta, okazało się, że wiem doskonale w którym miejscu pracownia się znajduje i jakoś.. nigdy nie zaszłam się umówić. Prawie od razu Zuzanna chciała dołączyć do akcji, ale jednak na początku nie miałyśmy pomysłu jak. I tak pewnego dnia zaproponowała.. bony na paznokcie! Bo jaka kobieta nie chciałaby iść zrobić sobie pazurków? Poszłam po nie osobiście i miałyśmy okazję trochę porozmawiać - przemiła osoba i bardzo fajne, choć w biegu, spotkanie (zdradzę, że byłam już u niej na zabiegu - opowiem wam wiecej niedługo!). Na ten moment jeden bon został już wykorzystany!
Anwen
Po jakimś czasie widziałam, że mam trochę kosmetyków do ciała, do twarzy, ale brakowało kosmetyków do włosów - chciałam, aby paczki były kompleksowe! Napisałam więc na instagramie kosmetykianwen wiadomość czy nie zechcieliby mi pomóc. Ja ich kosmetyki bardzo lubię, znam i wiem, że mają wszystko fajnie rozpisane co i jak używać, a do tego świetne działanie i ciekawe zapachy. Odpisali, żebym napisała maila. No ok, napisałam i dostałam odpowiedź.. że chętnie pomogą i coś wyślą. COŚ. To COŚ okazało się być kompletnym zestawem odżywek! Humektantowa, emolientowa, proteinowa - taki set razy dziesięć!!
Paczka od Eweliny efffiee_
Dostałam maila, że Ewelina chciałaby się dołączyć do mojej akcji. Ma trochę kosmetyków i chętnie przekaże je dalej. I.. nie wiedziałam co myśleć! Odpisałam, że muszą być to kosmetyki bezwzględnie nowe, w końcu podałam adres. A tu taka duża paczka! Maseczki w płachcie, rozpieszczacze do ciała.. no szok - też dlatego, że Ewelina chciała się podzielić po prostu swoimi kosmetykami (nowymi oczywiście).
Miya cosmetics
Napisałam do Miya maila i niestety pozostał on bez odzewu po kilku dniach i juz myślałam, że to się jednak nie uda. Jednak Joanna (lipstickhollyc) napisała do mnie w międzyczasie, że może właśnie Miya się chętnie dołączy? I tak, dzięki niej, udało się skontaktować, a do mnie dotarła ogromna paczka.. po trzy produkty razy dziesięć!
Creamy
Dogrywaliśmy wtedy współpracę i odważyłam się do nich napisać jako do pierwszych. Nieśmiale, pytając ''przy okazji''.. zanim jeszcze wam powiedziałam o akcji na instagramie! Ta doza niepewności była zupełnie niepotrzebna, bo firma była od razu chętna do pomocy i dostałam informację, że coś przygotują! Dodatkowo z czasów, gdy nie byli aż tak świadomi ekologicznie zostały im woreczki z organzy, więc każdy prezencik był pięknie zapakowany, a jak później zauważyłam - do olejku dołączone były fajne gratisy!
Paczka od Oli chwila.dlasiebie
Poznałyśmy się osobiście już dawno temu i dlatego też jest mi szczególnie miło, gdy koleżanka z internetu okazuje się naprawdę fajną osobą! Ola nie tylko udostępniała u siebie info o akcji, ale też pozbierała kosmetyki i stworzyła paczkę od siebie, a ja później rozdzielałam produkty między paczki dla dziewczyn!
Nowa Kosmetyka
Przy okazji posta na instagramie o akcji od razu chcieli pomóc! Dzięki Maja (
winegirl_reviews) za oznaczenie! I tak, dzięki temu do dziewczyn trafiły piękne, zamknięte w szkle kosmetyki - po dwa w każdej paczce. Firma była również na tyle miła, że i mi przesłała coś do testów - to było takie zaskoczenie dla mnie! Testuję więc teraz słynną już odżywkę do paznokci i tonik, uprzejmie dziękuję!
Boho Green Makeup
Kolejna firma która dołączyła do akcji dzięki Asi (
lipstickhollyc)! Była to jednyna typowo kolorówkowa marka, która postanowiła pomóc i cieszę się, że postanowili przysłać dla dziewczyn ciekawe i fajne kolory! W każdej paczce znalazły się po dwa tusze do rzęs, jeden niebieski, a drugi brązowy, oraz czerwona pomadka - wszystko bezpiecznie i naturalne. Łącznie aż 30 kosmetyków do makijażu!
Olga Tryniecka Beauty Coach
Obserwatorka oznaczyła Panią Olgę pod postem i postanowiła do nas dołączyć. Paczuszka dotarła w dzień, gdy już jechałam z prezentami, ale na szczęście zdążyła! A w środku podkład i neutralny cień, każdy zestaw zapakowany jako mini prezent - mega :)
Trzy zorze
|
Paczka od sklepu :) |
Karolina nie dość, że wysłała paczkę od siebie, jako od sklepu to zorganizowała piękna akcję, gdzie KAŻDY mógł pomóc i się dołożyć! Wystarczyło robiąc zakupy napisać co z koszyka odłożyć i przekazać na moją akcję. Można było kupić nawet jeden produkt!
|
Paczka od obserwatorow! |
Myślę, że to naprawdę był WSPANIAŁY pomysł - i dziękuję Tobie, czytelniku, że chciałeś wziąć w tym udział :)
Wy - obserwatorzy i koleżanki z instagrama!
Byliście dla mnie prawdziwym wsparciem w całej akcji i gdyby nie oznaczanie i udostępnianie informacji to myślę, że wszystko nie wyszłoby choć w połowie tak świetnie! Szczególnie dziękuję tutaj Asi (lipstickhollyc) za poświecenie swojego czasu, aby skontaktować mnie z dwoma różnymi firmami, Mai (winegir_reviews) za wielokrotne udostępnianie i oznaczanie pod postem, Klaudii (
clauczarnulkaa), Marcie (
marta.solinska) oraz kosmetyczna_fanatyczna za wielokrotne oznaczanie pod postem różnych firm i blogerek, aby pomogli!
Nie mogę tu też nie wspomnieć o moich bliskich z ''prawdziwego świata''! Jestem niesamowicie wdzięczna, że mam tę przyjemność otaczać się wspaniałymi ludźmi. Mój facet dzielnie otwierał ze mną wszystkie paczki, przygotowywał je pod unboxing na insta, pomagał mi z rozkładaniem kosmetyków po równo, odbierał paczki od kurierów, gdy ja nie mogłam, segregował ze mną wszystko, ustawiał, liczył, przypominał. Był nieocenionym wsparciem, gdy byłam już naprawdę zmęczona i nie dawałam rady! Wiecie, że to on wypisał bony na manicure? :) Późnym wieczorem składał ze mną paczki dla dziewczyn tak, aby było po równo i układał wszystko w torebkach prezentowych, a następnego dnia był ze mną w domu samotnej matki - pomógł mi to wszystko zanieść (paczki były szalenie ciężkie!), ale przede wszystkim był moim wsparciem tak po prostu. Jak widać to nie była jednak tylko moja akcja, a nasza, bo myślę, że Daniel miał w tym taki sam wkład jak ja! :)
Jestem też wdzięczna za moje przyjaciółki, które podpytywały, komentowały i oznaczały! Cała rodzina również była dla mnie ogromnym wsparciem i motywatorem! Wszelkie dopingujące słowa i zwyczajne ''jestem z Ciebie dumna'' były, i dalej są, dla mnie niesamowicie budujące i miłe - umocniły mnie w tym, że to co robię jest naprawdę dobre i nie tylko ja w to wierzę!
Pragnę każdemu podziękować osobno! Za dobro, ciepło, pracę, otwarte serce i włożony wkład w całą akcję. Gdyby nie wy to nigdy by się nie udało. Razem udało nam się wręczyć prawdziwe, wypasione prezenty pełne kosmetyków. To rozpieszczanie, chwila poświęcona dla siebie jest ważna i wierzę, że każdy jej potrzebuje i zasługuje! Nie pokażę wam zdjęć ze środka czy z wręczania paczek, ale musicie mi wierzyć na słowo, że nasza praca była warta tych uśmiechów, które ja miałam szczęście widzieć na żywo. To była prawdziwa niespodzianka, bo dziewczyny w ogóle nie wiedziały, że ktokolwiek przyjedzie - a już na pewno się nie spodziewały, że będzie to osoba z prezentami. Widziałam prawdziwe zaciekawienie, miałam tę przyjemność, że paczki były oglądane przy mnie i.. niesamowite jak czasami ''zwykłe kosmetyki'' mogą się okazać ciekawym, wartościowym, praktycznym, ale przede wszystkim miłym prezentem!
Ja wierzę, że dobro wraca! Szczerze dziękuję osobom, które włączyły się do mojej akcji w jakimkolwiek stopniu! Wszelkie udostępnienia, komentarze, wsparcie, wiadomości, paczki były dla mnie bardzo ważne i przyczyniły się do w moich OCZACH ogromnego sukcesu :)
Mam nadzieję, że czytając to wszystko czujesz dumę, że pomogłaś/pomogłeś - tak jak ja!
Buziaki
Oktawia